Masz prawo

Po zdarzeniach, w których śmierć ponosi włamywacz lub napastnik i to z rąk ofiary, jak stało się niedawno w Poznaniu, odżywają dyskusje na temat tego, gdzie przebiega granica obrony koniecznej. W jaki sposób możemy się bronić, aby samemu nie trafić do więzienia?

Kiedy zabić?

Bycie ofiarą napadu zawsze jest doświadczeniem niezwykle stresującym. W momencie, gdy atakuje nas przestępca, myślimy o ucieczce bądź obronie, jednak sąd chłodnym okiem oceni nasze zachowanie.

W momencie zamachu mamy prawo się bronić. Ażeby uznać jakiś czyn za zamach, musi mieć on charakter czynu bezprawnego. Jednak obrona konieczna musi odzwierciedlać realne zagrożenie. Oznacza to przede wszystkim, że nawet w skrajnej sytuacji, musimy umieć ocenić, co nam grozi. Jeśli ktoś okrada nasze mieszkanie, samochód, czy też zabiera nam na ulicy telefon, nie możemy wyjąć pistoletu i go zastrzelić. Do takiego, obronnego ataku mielibyśmy prawo jedynie wtedy, gdyby zagrożone byłoby nasze życie. Jeśli ktoś rzuca się na nas lub inne osoby z nożem, możemy sięgnąć po broń i użyć jej. Należy jednak pamiętać o tym, by przestępcę skrzywdzić w minimalnym stopniu. Musi to być obrona naprawdę konieczna, niezbędna do obrony czyjegoś życia lub dobra, zastosowana tylko w koniecznym zakresie. Celem musi być uniemożliwienie napastnikowi dokończenia napadu, a nie zemsta czy też zabicie go.
Zgodnie z wytycznymi Sądu Najwyższego osoba zaatakowana nie ma obowiązku ratowania się ucieczką, ani ukrywania przed napastnikiem. Nie musi też ostrzegać go, że zamierza się bronić. Nie należy jednak atakować kogoś, kto wydaje nam się groźny, ale sam nie atakuje, szczególnie gdy możemy uniknąć konfrontacji z nim. Nie jest też obroną konieczną, np. podłączenie siatki ogrodzenia do prądu dla zapewnienia bezpieczeństwa. W granicach obrony koniecznej nie mieści się również sprowokowanie kogoś do zamachu na własne życie. Poza tym bronić nie należy się przed policjantem, który wykonuje swoje obowiązki.
Bezprawność oznacza, że musi być to zachowanie sprzeczne z obowiązującym prawem. Bezpośredniość wymaga tego, aby zagrożenie występowało w momencie obrony.
Generalnie nie powinniśmy robić niczego, co byłoby niezbędne do powstrzymania napastnika. Wszystko, co przekracza owe minimum, sąd może uznać za przekroczenie przez ofiarę swoich praw. Tłumaczenie, że byliśmy zdenerwowani może nam wówczas pomóc, ale wcale nie musi. Musimy pamiętać, że istotą działania w obronie koniecznej jest odpieranie zamachu.

Numer: 2005 40   Autor: Marcin Pietraszek





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *