Wyborczy Sulejówek
W Sulejówku w drugiej turze wyborów o fotel burmistrza będzie walczyć nauczyciel historii Arkadiusz Śliwa z PiS (zdobył najwięcej głosów w pierwszej turze) i Krzysztof Gruziński z KWW Wspólnota Samorządowa Razem. Z gry odpadł trzeci kandydat, obecny burmistrz Waldemar Chachulski, któremu do przejścia do drugiej tury zabrakło 11 głosów
Śliwa bez gruzu

Sztab wyborczy Śliwy liczy na głosy wyborców Chachulskiego, który prowadził walkę z Gruzińskim w prokuraturach i sądach, a ten ostatni robi wszystko, aby końcówka kampanii przechyliła szalę na jego korzyść i trzeba przyznać, że fajerwerki lidera PO okazały się spektakularne.
W piątek 26 października w restauracji „U Dziadka” w Sulejówku odbyła się konferencja prasowa Gruzińskiego i Jakubowskiego - kandydata na burmistrza Mińska. Z poparciem przyjechała prezydent Gronkiewicz-Waltz i wiceprezydent Wojciechowicz. Z poparciem, ale na pytanie o pomoc finansową stwierdzili, że samorządy muszą radzić sobie same, ale zawsze mogą liczyć na dobre rady swoich warszawskich sąsiadów...
Na konferencji prasowej najmniej liczna była właśnie prasa, a zadawane pytania wpisywały się we wzajemną adorację zwolenników kandydata na burmistrza Sulejówka. Jednak zapytaliśmy, ile zarobiła firma Gruzińskiego na remontach w SPZOZ w Sulejówku, w czasie gdy kandydat był przewodniczącym rady, a dyrektorem SPZOZ była jego żona. – 40 tys. zł przez okres 7 lat – odpowiedział Gruziński.
Próbowaliśmy ustalić, na jakiej podstawie Gruziński odwołuje się dzisiaj do etosu Solidarności skoro przez wiele lat był aktywnym członkiem PZPR. – Najpierw wstąpiłem do Solidarności, a potem do partii – odpowiedział Gruziński, który swój akces do PZPR uzasadniał chęcią pomocy jakiejś tajemniczej osobie. Jego uczestnictwo w ZSMP również miało na celu pomoc jakiemuś człowiekowi. Akta IPN zawierają jednak oświadczenia paszportowe podpisane przez Gruzińskiego, gdzie deklaruje swoje członkostwo w PZPR już w 1979 r...(!)
Sulejówku odbyła się też debata pomiędzy Śliwą i Gruzińskim. Meszkańcy wskazywali zazwyczaj na zwycięstwo Śliwy lub remis. Tymczasem o ile Śliwa liczy teraz na wyborców Chachulskiego i swoich własnych, to Gruziński zainwestował w profesjonalne banery oraz namioty z grillem i agitacją ustawione przed dużymi sklepami, co na pewno zwiększy jego szanse. Wynik wyborów jest trudny do przewidzenia, więc niedziela będzie sądnym dniem, podczas którego okaże się czyje argumenty i czyje hasło ujęło bardziej mieszkańców – „Można lepiej...” czy „Śliwa nie obiecuje gruszek na wierzbie”.
Numer: 2010 49 Autor: Robert Wit Wyrostkiewicz
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ