Mińsk Mazowiecki wystawowy

W miniony czwartek galeria Miejskiego Domu Kultury gościła wystawę malarstwa Edwarda Dwurnika. Mińszczanie na wernisaż przybyli bardzo licznie, bo też warto było ujrzeć rubaszny i przerysowany obraz naszego społeczeństwa z XX wieku

Lustra abstrakcji

Mińsk Mazowiecki wystawowy / Lustra abstrakcji

Edward Dwurnik pochodzi z Radzymina. Studiował na Wydziale malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, a także przez 3 lata rzeźbę. Rozpoczął wówczas również niezależny od toku studiów cykl rysunków i akwarel, później obrazów olejnych. Rozpoczęte wówczas „Podróże autostopem”, czyli widoki miast z lotu ptaka są znane, ale i chętnie przez artystę kontynuowane. W twórczości Dwurnika pojawiają się także obrazy poświęcone tragicznym losom ludzi uwikłanych w historię jak „W drodze na Wschód” czy „Od grudnia do czerwca”. Artysta jest też autorem obrazów niezaangażowanych. Przyciągają i zadziwiają pozbawione horyzontu i bliskie abstrakcji pejzaże morskie z cyklu „Błękitne”. Lubiane są również obrazy „Dwudziesty piąty” – barwne abstrakcje w technice action painting. Inne serie – „Portret”, „Robotnicy”, „Niech żyje wojna!”, „Niebieskie miasta”, „Diagonale”, „Wyliczanka” świadczą o różnorodności zainteresowań artysty, tak społecznych jak również artystycznych. Równolegle z malarstwem uprawia także rysunek, grafikę warsztatową i użytkową. Dotychczas namalował ponad 3 tysiące obrazów, co świadczy o jego niezwykłej pracowitości oraz płodności. Dwurnik jest laureatem Nagrody Krytyki Artystycznej im. J. Cybisa, Nagrody Kulturalnej Solidarności oraz Nagrody Coutts Contemporary Art Foundation.
Gość czwartkowego spotkania jest jednym z najwybitniejszych współczesnych malarzy polskich. Tego wieczoru zgromadzeni w galerii admiratorzy kultury mogli obejrzeć pochodzący z lat 70 ubiegłego wieku cykl „Sportowcy”. Tytuł pochodzi od marki najtańszych, śmierdzących papierosów, powszechnie palonych w czasach PRL-u. Ogromnych rozmiarów kompozycje Dwurnika odnoszą się do polskiej rzeczywistości tamtego okresu i w bardzo wyrazisty, wręcz karykaturalny, sposób prezentują typy zachowań ludzkich. Ukazani, niejednokrotnie w sposób komediowy, prześmiewczy i wulgarny, bohaterowie obrazów Dwurnika są jednocześnie esencjonalnym wizerunkiem tamtej epoki. Z ich oczu wyziera smutek, strach, bezsilność, zmęczenie, rozpacz, a czasami tak po prostu „nic” – tak są wypaleni beznadzieją PRL-u. Uchwycone grubą kreską i zabrudzonymi kolorami emocje ludzi uwypuklił również film „Oaza”, autorstwa Andrzeja Barańskiego. Animowany obraz stał się ponurą uwerturą do malarskiej kroniki Dwurnika. Za sprawą filmu zgromadzeni w MDK widzowie w jednej chwili mogli się znaleźć w podziemnym szalecie miejskim. Gdzieś wysoko, nad głowami bohaterów kotłowała się polityka oraz burzliwe zmiany tamtych lat, a na dole, przy dźwiękach kropli wody z kranu toczyło się miałkie, ludzkie życie. Wszechobecny i wręcz przylepiony do mokrych ścian strach, nieufność, smutek uginający kolana, nijakość i walka o każdą kostkę masła lub paczkę kawy wdzierały się każdym impulsem w zmysły zebranych widzów. Nie bez cienia ironii, ale też z ulgą, że to minęło przypominali sobie ten okres. Oglądający wystawę mińszczanie zapewne umieścili swe całkiem realne doznania wśród abstrakcyjnych i surrealistycznych obrazów Dwurnika. I dobrze.

Numer: 2010 46   Autor: Teresa Romaszuk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *