Mińsk Mazowiecki wyborczy

Miasto zielone i czyste. A do tego bezcenne, pełne baz sportowo-rekreacyjnych, połączone nad torami wiaduktem i z uratowanym kinem, którego nie chce nikt kupić. To tylko niektóre punkty ambitnego programu KWW „Przełom”, który zmobilizował Krzysztofa Roguskiego do startu na burmistrza Mińska. Mają za sobą potencjalnie olbrzymi elektorat, który jednak w poprzednich próbach wyborczych nie był ani stabilny, ani jednoznaczny

Przekonać do przełomu

Mińsk Mazowiecki wyborczy / Przekonać  do przełomu

Przełom to nie tylko nazwa spółdzielni mieszkaniowej, z której członków wywodzi się większość kandydatów na radnych i sam aplikant na burmistrza. Przełom to także sposób nowego myślenia o mieście, w którym po 20 latach rządów Grzesiaka trzeba przeorać świadomość mieszkańców.
Dlatego też w programie, który wydrukowano na zwykłej kartce papieru, nie ma wyborczych fajerwerków, a 14 konkretnych zadań do wykonania. Oprócz wspomnianej wizji czystego, zielonego, tętniącego sportem i kulturą Mińska Mazowieckiego są też parkingi, kontrola cen wody i ścieków, modernizacja targowiska i przejęcie poligonu wojskowego. Chyba trochę za późno, bo jest już w rękach prywatnych i tylko patrzeć, gdy zaczną tam rosnąć jednorodzinne segmenty.
Nic to, bo 37 zwerbowanych do walki o miejsce w radzie miasta spółdzielców głęboko wierzy w sukces wyborczy. Bo nie może tak być, by 15-tysięczne wspólnoty spółdzielców miały tylko jednego przedstawiciela, którym przez ostatnie 4 lata był Bogusław Zwierz. Teraz będzie lepiej, bo na listach znalazły się znane powszechnie osoby, jak Henryk Oklesiński, Izabela Krupa, Paweł Fordoński, Romuald Gromulski, Ryszard Śmigielski, Małgorzata Malesa-Gdula, Jan Patejczyk, Mieczysław Tomkiewicz, Arkadiusz Bogucki czy Jarosław Krajewski.
Właśnie piłkarz Mazovii jest najmłodszym, 22-letnim kandydatem, najstarszy Roman Janiak ma 71 lat, średni wiek wynosi 52 lata, a co trzeci kandydat jest kobietą.
Prowadzi ich do boju 64-letni Krzysztof Roguski, mińszczanin w trzecim pokoleniu, prawnik z licznymi licencjami, prezes Przełomu, brydżysta i działacz sportowy.
– Zwycięstwo przyjmę z radością, a przegraną z ulgą – wyjawił już na początku konferencji prasowej, chwaląc swoich promotorów za argumenty nie do odparcia. Namówili go tak skutecznie, że aż nazwali wojownikiem.
– Jak daje sobie radę z drapieżnymi rybami, tak wygra z konkurentami – motywował do aktywności pełnomocnik wyborczy KWW Przełom, Czesław Gągol. A żeby było jeszcze ciekawiej, utwierdził wyborców w przekonaniu, że Roguski nie tylko wie, czego chce. On potrafi to zrobić bez czekania, aż się nauczy.
– Mam jeszcze jedną przewagę nad młodszymi kandydatami – zapewniał prezes SM Przełom – Ja będę burmistrzem tylko jedną kadencję, więc nie sposób mnie posądzać o populizm w podejmowaniu trudnych decyzji.
Jak przekonują mińszczan, że warto głosować na bezpartyjny blok Przełomu? Na razie nie mają gotowej recepty, która potrafiłaby mentalnie przeobrazić wyborców. Na szalę kładą swoje nazwiska i dokonania w pracy zawodowej czy społecznej. No i lapidarny program czyniący z Mińska Mazowieckiego tanią, czystą i bezpieczną arkadię. Na pewno przyjdą też na spotkanie z wyborcami w przedwyborczą niedzielę 14 listopada. Nie boją się konfrontacji, którą wszystkim pretendentom do władzy zgotuje nasza redakcja.

Numer: 2010 45   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *