W sali spowitej dymem panuje półmrok. Hitler odpoczywa na kanapie. Nagle wstaje, zapina mundur i szybko wchodzi do sąsiedniego pokoju, gdzie już czekają na wodza pochyleni nad mapą generałowie. Jest wśród nich generał Rommel - grany przez Włodzimierza Matuszaka (proboszcza z „Plebanii”) i mińszczanin - Zygmunt Sapiński, na co dzień konserwator w pałacu Dernałowiczów

Powrót Hitlera

Adolf Hitler był w Mińsku Mazowieckim już w pierwszej dekadzie września 1939 roku. Przyjechał pociągiem pancernym, by przemówić do żołnierzy podczas ciężkich walk o Kałuszyn. Po 64. latach wódz III Rzeszy wrócił do Mińska, by w pałacowych salach, ale już na planie filmowym, znowu kierować nazistowską machiną wojenną. - Otrzymałam propozycję od wytwórni filmowej, która wnętrza pałacu chce wykorzystać jako scenografię filmu o Hitlerze. Zgodziłam się, bo mamy kłopoty finansowe, a poza tym wizyta ekipy filmowej i uwiecznienie pałacu to dla Mińska Mazowieckiego zaszczyt - powiedziała „Cs” dyrektorka MDK, Elżbieta Kalińska.
Tą wytwórnią jest Studio Filmowe MS-Films, które kręci dla angielskiej BBC fabularyzowany dokument pt. D-Day to Berlin. Cała ekipa jest polska, ale pracuje pod czujnym okiem reżysera z Anglii - Andrew Williamsa. To dzięki jego uprzejmości mogliśmy zobaczyć kilka ujęć i - co najważniejsze - zrobić kilka zdjęć.
Już w niedzielę w pałacu pojawiła się ekipa techniczna, by zmienić pałacowe sale do wyglądu z epoki. W holu urządzono sekretariat, w sali kameralnej salon, a w galerii - kancelarię Hitlera. Na podłogach rozesłano oryginalne dywany, w oknach zawisły ciemne story, zbudowano kominek, a ściany udekorowano gobelinami.
- Pracowaliśmy tutaj prawie całą noc, by na siódmą rano było wszystko gotowe - zwierzył się na Dariusz Padzik, mińszczanin pracujący w ekipie technicznej.
Wśród generałów stał jeszcze jeden nasz człowiek - Zygmunt Sapiński, który tak się spodobał reżyserowi, że ten bez namysłu zatrudnił go w roli statysty. I miał rację, bo pan Zygmunt w mundurze wyglądał na stuprocentowego aryjskiego oficera. Szkoda, że Williams nie poznał naszego starosty, który urodą bije każdego aryjczyka.
Wizyta filmowców w Mińsku Mazowieckim to zawsze powiew wielkiego świata. Aż dwa razy gościł nad Srebrną Andrzej Wajda kręcąc „Brzezinę” (znana scena z fortepianem) i „Pierścionek z orłem w koronie”, w którym wykorzystano scenerię ulicy Kościelnej, a szczególnie chodnika, drzew i parkanu. Mińskie zaścianki pojawiły się również w dokumencie Stanisława Manturzewskiego o Janku Himilsbachu, ale nigdy w kadrach filmowych nie pojawił się pałac Dermałowiczów. Teraz ma to się zmienić, bo dyrektor Kalińska zamierza rozesłać do wszystkich wytwórni i agencji filmowych fotosy reklamujące wnętrza i otoczenie budynku. Tylko kiedy uprawiać w pałacu kulturę, gdy na dobre zagoszczą w nim filmowcy. No tak, ale pieniądze nie śmierdzą, radni wciąż mają węża w kieszeni, a film to też kultura.

Numer: 2003 38   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *