Wzięli i napisali...

Witam, mieszkam na ulicy Toruńskiej (nowy blok), czyli na osiedlu teoretycznie zamkniętym. Może mój problem wyda się komuś błahy, ale chciałabym się zorientować jak jest w innych blokach. Od pewnego czasu pracuję w domu. Kilka razy w tygodniu nachodzą mnie różne obce osoby

Nachodzacze

Wzięli i napisali... / Nachodzacze

Pierwsza kategoria to ulotkarze. Zastanawiam się, czy wszyscy tak chętnie otwierają im drzwi do klatki, bo ja nie otwieram nigdy, a ciągle mam pełno ulotek w skrzynce. Bo w końcu jakoś się musza dostać na teren bloku, a potem do klatki. Dodatkowo osoby roznoszące ulotki z pewnej pizzerii (...) po mojej odmowie otworzenia im drzwi do klatki  bloku wpakowali mi złośliwie do skrzynki 100 sztuk ulotek...
Druga kategoria to osoby podające się za wolontariuszy. Ostatnio odwiedziła mnie osoba, która już w drzwiach twierdziła, że przeprowadzają zbiórkę pieniędzy na dzieci niepełnosprawne czy coś w tym stylu. Oczywiście, nie przedstawiła się, nie podała nazwy fundacji ani żadnych innych informacji. Inny przykład to kominiarze, którzy dwa razy w roku przyłażą i proszą o parę złotych w zamian za kalendarz. A przy okazji może obserwują, kto ma co w domu i kiedy jest obecny? Zdarzają się też sprzedawcy i jehowi...
W Co słychać? była informacja, że z bloku przy Szczecińskiej ktoś ukradł wózek. W sumie dla złodzieja i u nas nie byłby to problem, skoro tak łatwo się dostać, a wózków na każdej klatce po kilka. Aż się prosi (...)
Czy wy, mieszkańcy tzw. zamkniętych osiedli też macie takich nieproszonych gości i każdy może wejść na wasz teren?

Numer: 2010 44   Autor: (elle1100)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *