Wzięli i napisali...
Niech przyszłe pokolenia biegną z kwiatami do pani Aliny Sierżęgi za artykuł „Starodrzew pod piłę” i za to, że troszczy się, aby miały okazje w Mińsku Mazowieckim naocznie zobaczyć, czym jest topola, dąb czy lipa
Kwiaty za starodrzew
Jak wielokrotnie pisali czytelnicy, że miński wydział środowiska jest jedynym wydziałem środowiska w Polsce działającym przeciw drzewom. Otóż z niesłychaną sprawnością wydają zgody na kolejne wycinki publicznych drzew i chyba bezpośrednio nadzorują, aby jeszcze tego samego dnia przyjechał transport z kostką bauma, którą wyłoży się dziurę po drzewie (...) Dziwię się, że nie ma jeszcze nowego planu zagospodarowania parku – przecież tam można wyłożyć tyle kostki bauma i ktoś by jeszcze na tym zarobił. (...) Być może urzędnicy w prawie o ochronie środowiska zamiast ograniczania wycinania drzew i krzewów odczytali możliwości ich tępienia. Prosimy zatem publicznie, aby urząd miasta przedstawił zbiorcze dane za ostatnie 20 lat – ile drzew publicznych zostało wyciętych, a ile zasadzonych.
Numer: 2010 44 Autor: Paweł B. (nazwisko tylko do wiadomości redakcji)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ