Gmina przedwyborcza

Nie nastrojowy czy widowiskowy plener w centrum, gdzie każdy może zobaczyć. Nie miejsce upamiętniające słabe punkty ówczesnych władz ani też nie sala konferencyjna czy kawiarnia. Żadne ze standardowych miejsc przedwyborczych spotkań kandydatów z wyborcami nie przypadło Mińskiej Inicjatywie Lokalnej do gustu. Swojego kandydata i obietnice przedstawili w zimnej sali OSP w Stojadłach

MIL-owe obietnice

Gmina przedwyborcza / MIL-owe obietnice

Przewodniczący MIL-i, założonego 24 marca na potrzeby nadchodzących wyborów komitetu, Andrzej Gawłowski twierdził, że wybór remizy jest przypadkowy – taka była propozycja i stało się. Natomiast celowo nie jest to żadne miejsce w Mińsku, bo spotkanie dotyczy całej gminy, a nie samego miasta. Dociekliwi mogliby doszukiwać się także innych pobudek – Stojadła niegdyś miały dwóch radnych w radzie gminy, potem okręg zmniejszono i odebrano im jeden mandat, co spotkało się z wielkim niezadowoleniem mieszkańców. To również tutaj miała powstać gminna hala sportowa, ale jej budowę uprzedził miński przedsiębiorca. Co więcej, mieszkańcy Stojadeł 6 lat czekali na obiecaną im przez aktualnego wójta kanalizację. Mają dosyć bezowocnej współpracy z władzami i zgodnie mówią, że czas na zmiany.
Ich zmianowym ma być Mariusz Kozera – 33-letni pracownik samorządowy z 7-letnim doświadczeniem. Przykładny mąż i ojciec, którego – jak sam przyznaje – największym hobby są drogi. To o nich zdobywał wiedzę na Politechnice Świętokrzyskiej i Warszawskiej, a później przekładał ją na czyny w Siedlcach i Mińsku, by w końcu zostać dyrektorem ds. inwestycji w urzędzie marszałkowskim. Teraz ufa, że wyborcy docenią jego zaangażowanie na każdym z pełnionych przez niego stanowisk i pomogą mu z radnego stać się wójtem.
– Wierzę, że moje liczne kontakty zarówno z samorządowcami, wykonawcami, gestorami sieci, zarządcami dróg oraz wiedza merytoryczna i praktyczna pozwolą realizować zadania związane z dobrym funkcjonowaniem gminy – czytamy na wyborczej ulotce Kozery. Honorowym punktem jego programu poprawy ma być kanalizacja m.in. Arynowa, Targówki i Królewca, przejęcie gospodarki śmieciowej, podnoszenie standardu gminnych dróg i zwiększenie na nich bezpieczeństwa, zwłaszcza przy szkołach. A wszystko za pieniądze z unijnych funduszy, urzędu marszałkowskiego i budżetu gminy, który – według Kozery – ubożeje przez błędy aktualnego włodarza.
– Jeżeli wójt coś robi, to tak nieudolnie, że tracimy na tym wszyscy – mówił kandydat podczas konferencji, wypominając nie tylko wpadki, ale i pasywność w składaniu wniosków o dofinansowanie. Jego słowa potwierdził wicemarszałek Waldemar Roszkiewicz, który ubolewając nad oddawaniem około 70% dochodów województwa w postaci janosikowego, twierdzi że nadal na wiele projektów znajdą się pieniądze i warto się o nie upominać. Zwłaszcza że budowa obwodnicy Arynowa uatrakcyjni tereny mińskiej gminy, tworząc na nich miejsca dobrych inwestycji.
Za MIL-owym kandydatem murem stoi nie tylko wicemarszałek, ale i prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Roman Jaguścik, prezes mińskiego PSL Tadeusz Kosobudzki, zastępca dębskiego wójta Andrzej Gawłowski oraz przewodniczący rady gminy Waldemar Padzik. Oni też nieprzyjemnie wspominają współpracę z aktualnym włodarzem i nie wyobrażają sobie poprawy życia mieszkańców gminy bez Mariusza Kozery i jego radnych.
Nie bez powodu zebrani w sali OSP Mariusza Kozerę nazywali już wójtem – są pewni, że wyborcy tak jak i oni postawią na młodość, wykształcenie i doświadczenie. A ich kandydat te warunki spełnia.

Numer: 2010 44   Autor: Justyna Kowalczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *