Już pod koniec ubiegłego roku było prawie pewne, że 37. tysiąc padnie, nawet wczesną wiosną. Padł dokładnie 26 czerwca – w dniu rejestracji Martyny, córki Beaty Wiśniewskiej i Marka Pyrgla. Odkryła ten fakt po dwóch miesiącach szefowa USC – Danuta Ryniewicz. Wbrew pozorom nie było to łatwe, biorąc pod uwagę nie tylko urodzenia, ale też migrację i zgony mińszczan.

Dziecko szczęścia

Martynka urodziła się w mińskim szpitalu 18 czerwca ważąc 3,6 kg i mierząc 53 cm. Teraz, po 3 miesiącach jest cięższa o 1,2 kg i dłuższa o 5 cm. No i cudownie się śmieje, rozpoznając słowne pieszczoty.
Jest drugim dzieckiem Beaty i pierwszym Marka oraz – jak zapewniają jej rodzice – owocem wielkiej miłości. Beata była rok w separacji z mężem Jarosławem Wiśniewskim, gdy poznała Marka Pyrgla z Bud Wielgoleskich. Zakochali się od pierwszego wejrzenia, a po roku urodziła się Martynka. Po rozwodzie (w trakcie) córka przejmie nazwisko naturalnego ojca. – Nie może być inaczej – zapewniają - 37 tysięczna mińszczanka to Martyna Pyrglówna.
Nie pragną więcej potomstwa, a... mieszkania w Mińsku, bo 29 m2 u rodziców Beaty przy ul. Bulwarnej nie wystarcza dla 7 osób (ich czworo, rodzice i brat Beaty). Złożone podanie czeka u burmistrza bez rezultatów, więc musieli wyprowadzić się czasowo do Bud Wielgoleskich, gdzie mieszkają rodzice 33-letniego Marka. Jego telewizyjną sympatią jest Martyna Wojciechowska, więc nie wyobrażał sobie innego imienia dla córki. Może również wyrośnie na gwiazdę, bo już dziś - co ulega wątpliwości - że ma szczęście. Choćby przez fakt otrzymania tytułu 37-tysięcznej mińszczanki? Będzie on oficjalnie wręczony podczas Festiwalu Chleba, 18 września przez (mamy nadzieję) burmistrza Grzesiaka.
A my wraz ze współorganizatorami i sponsorami na pierwsze w Mińsku Mazowieckim i regionie święto chleba zapraszamy wszystkich naszych czytelników. Oj, będzie się działo... przez całą najbliższą niedzielę.
PS. Siedlce miały 77-tysięcznika w grudniu 2004 roku.

Numer: 2005 38   Autor: J. Zbigniew Piątkowski