Jeszcze nie tak dawno Jakubów na długi czas zatracił potrzebę świętowania dożynek. Od kilku lat jednak zwyczaj ten powrócił. Choć dla niektórych dziś jest to niepotrzebne, cieszy fakt, że w ostatnią niedzielę sierpnia odbyła się uroczystość dziękczynienia za plony. O święcie chleba i pracy rolnika należy pamiętać przez wzgląd na ziemię, która wydaje plony dla człowieka, wydała samego człowieka – z gliny Bóg ulepił Adama – i w końcu tego człowieka do siebie przyjmie
Jacy ludzie, takie plony

Na uroczystej mszy święcono bochenki przyniesione do kościoła przez wiernych, którzy piekli je własnoręcznie, zadając sobie trud odpowiadający tematyce uroczystości. Z kościoła na pobliski plac przeszła procesja prowadzona przez oddziały OSP, które w tym roku poszerzyły swe grono o druhny, oraz uświetniona pocztami sztandarowymi gminnych szkół.
Wśród nich wystąpił wójt Piotrowski, który by ciepło przywitać przybyłych gości, zaczął od najważniejszych tego dnia – rolników. Życzył on mieszkańcom, by gmina Jakubów nigdy nie powróciła do czasów bez świętowania dziękczynienia za plony, by nie zabrakło zapału do organizacji tego święta. A widząc we wsi skarbnicę cennych wartości, nawoływał do pracy na rzecz jej rozwoju. Jednocześnie życzenia te skierował do siebie jako mieszkańca gminy, którym na zawsze pozostanie. Wydawało się, że w słowach tych cichutko pobrzmiewała nuta pożegnania się wójta z mandatem.
– Chleb to owoc często niedocenionej pracy rolników, którzy jak ewangeliczni siewcy rzucają w ziemię ziarno, wierząc, że wyda ono plon stokrotny – tymi słowami starostowie dożynek Renata Gójska i Sławomir Bodecki przekazali wójtowi chleb, który jako symbol jedności i Bożej łaski powędrował do wszystkich zebranych.
Gdy przyszedł czas na przemówienia, posłanka Wargocka zwróciła się do sumień zebranych sloganem: Jacy ludzie, takie czasy. Przypomniała niedawne wydarzenia, do których nie powinno było dojść (katastrofa smoleńska i afera krzyżowa) w kontekście odpowiedzialności człowieka nie tylko za to, co zrobił, lecz i za to, czego zaniechał. Kolejni mówcy – Stanisław Smater, Paweł Wiktorowicz, Dariusz Młynarczyk i Antoni Raczyński – chylili głowy przed tymi, którzy sprawiają, że ziemia rodzi i karmi, życząc zarówno udanego świętowania, jak i w szerszej perspektywie godnego życia z pracy na roli.
Uroczystość zmierzała nieubłaganie ku biesiadzie i zabawom okraszonym występami śpiewaków miejscowych, krajowych i zagranicznych. Publiczność porwała do tańca artystka z Czech Gabi Gold, przy piosenkach której nikt nie pozostawał w bezruchu. Oczy i uszy zebranych, w szczególności dumnych rodziców, cieszyły także występy dzieci. Wszystkiemu zaś towarzyszyły przejażdżki konne, pokazy ptactwa i drobiu ozdobnego, atrakcje dla najmłodszych oraz niezastąpione potrawy lokalne.
Tradycyjnie wyniki konkursu wieńców nie przyniosły laurów, sytuując wszystkie prace na pierwszym miejscu. Wieńce wykonały miejscowości: Anielinek, Jakubów, Łaziska, Przytoka i Szczytnik. Najpiękniejszą zagrodą wiejską w 2010 r. została własność Barbary Farbiś z Ludwinowa, drugie miejsce przypadło Mieczysławowi Sikorskiemu z Moczydeł, a trzecie Dariuszowi Podgórskiemu z Kamionki.
Koniec dnia przyniósł kres biesiady, ustępując miejsca zabawom tanecznym, na które niecierpliwie czekała młodzież żegnająca wakacje.
Numer: 2010 36 Autor: Paulina Piotrowska
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ