Wzięli i napisali...

Wydawałoby się, że o Katyniu wszystko wiemy. Przeciętny człowiek w Polsce przynajmniej tak myśli. Tymczasem Katyń ma na pewno jeszcze wiele tajemnic, ukrytych prawd, o których długo jeszcze nie będziemy wiedzieli gdyż pozostały one za zamkniętymi drzwiami Kremla, w nikomu niedostępnych teczkach. Wiele z tego zostało na pewno zniszczone, by nigdy nie ujrzało światła dziennego

Trzy tajemnice Katynia

Wzięli i napisali... / Trzy tajemnice Katynia

Są natomiast znane, jeżeli nie ogółowi, to niektórym wtajemniczonym, trzy prawdy o Katyniu (...) Jedna z prawd dotyczy przewożenia więźniów z Kozielska do Katynia. Pisze o tym Janusz Rozwada w książce „Katyń” wydanej w 1960 r. w Paryżu, która to książka dotarła w ostatnich latach do kraju, z której dowiadujemy się, że autor po wielu przejściowych obozach w różnych miejscowościach, został ostatecznie przewieziony do Kozielska, a stamtąd był transportowany do Katynia. Udało mu się zbiec, gdyż uniknął z grupą oficerów, przewidujących najgorsze - szczepienia, którym poddawano wszystkich przewożonych do Katynia [szczepienia te powodowały u więźniów duże osłabienie, zawroty głowy i temu podobne objawy. Grupa więźniów, która nie poddała się tym szczepieniom, przed samym miejscem kaźni rzuciła się na uzbrojonych NKWDzistów, rozbroiła ich i podjęła nierówną walkę wyrwania się z mocno strzeżonego kotła NKWD. Olbrzymia większość zginęła, autor ocalał cudem o czym opisuje w swojej książce Janusz Rozwada. Pisze on m.in. że kierownikiem pociągu przewożącego więźniów z Kozielska był Bolesław Bierut, późniejszy komunistyczny prezydent Polski. A to powód, by grób tego su...syna wyrzucić z Powązek, gdzie jest pochowany.
Drugą tajemnicę podała przed laty izraelska gazeta „Maariv” publikująca wywiad z niejakim Wydrą, którego wtajemniczali w sprawę sami oprawcy, osobiście rozstrzeliwujący polskich oficerów w Katyniu. Wywiad ten opublikowany po hebrajsku trafił w ręce amerykańskiego dziennikarza znającego hebrajski, który przetłumaczył go na język angielski i zamieścił w amerykańskiej gazecie „Truth at Last” - stąd wiemy, że mordu na polskich oficerach dokonali Żydzi enkawudziści.
Trzecią tajemnicę podaje w swojej książce człowiek w Polsce bardzo nielubiany, gdyż urobiono mu celowo opinię jak najgorszą, który był w partii na wysokich jej szczeblach i był zaprzyjaźniony z wieloma sowieckimi VIP-ami pracującymi w sowieckiej bezpiece. To oni poinformowali go o tym, że kiedy do Katynia przywieziono partię polskich oficerów żydowskiego pochodzenia, to odłączono ich od reszty, zabrano im dokumenty i włożono zamordowanym polskim oficerom, po uprzednim zabraniu im polskich dokumentów. Informacje te podaje nielubiany Albin Siwak w książce „Bez strachu”.
Gdy Niemcy w 1943 roku dokonywali ekshumacji ciał polskich oficerów, przy udziale międzynarodowej komisji, Polakiem który brał w tym udział był polski pisarz Józef Mackiewicz. W książce „Fakty i ludzie” opisuje te zdarzenia i jest mocno zdziwiony, że wśród pomordowanych były ciała przy których znaleziono dokumenty z żydowskimi nazwiskami. Ogólnie uważano, jak pisze, że Żydzi byli sprawcami tej zbrodni, a więc nie mogli rozstrzeliwać swoich. A tu takie zaskoczenie! Po latach wyszła na jaw machinacja enkawudzistów. Dlatego Wajda  - wielki gwiazdor kina polskiego może udawać, że jego ojciec zginął w Katyniu. A jego film „Katyń” zafałszowuje prawdę o zbrodniarzach. A szczególnie to z jakiej pochodzili narodowości. Zbrodnię katyńską zręcznie przerzuca się na Rosjan.

Numer: 2010 33   Autor: Płk Słomiński





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *