Powiat pozarządowy

Przejrzysta Polska to program monitorowania realizacji zasady partycypacji społecznej w samorządach lokalnych, czyli inaczej – dotowania aktywności mieszkańców skupionych w organizacjach pozarządowych.
Zbadała go Grażyna Wojciechowicz z Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej, która specjalnie przyjechała do starostwa, by zaprezentować rezultaty przejrzystości społecznej powiatu. Urzędnicy promocji tak się tym przejęli, że zaprosili tylko wybranych przedstawicieli OP i mediów

Przejrzyści we mgle

Powiat pozarządowy / Przejrzyści we mgle

W ramach programu starostwo realizowało trzy obligatoryjne zadania - przejrzystości, braku tolerancji dla korupcji i partycypacji społecznej. Trzecie zadanie polegało na opracowaniu procedury konsultacji społecznych w powiecie z udziałem przedstawicieli organizacji społecznych, biznesu, grup nieformalnych, pracowników samorządowych i radnych. Starostwo ustanowiło i wdrożyło szereg form partycypacji społecznej, ale jeszcze nie wszystko działa najkorzystniej dla środowiska pozarządowego.
- Mimo tego wzajemne relacje poprawiły się – udowadniała prelegentka z FRDL. Dawniej urząd był barierą nie do pokonania, obecnie dostrzega, iż OP wykonują kawałek dobrej roboty.
Jednym z wyznaczników jakości partycypacji społecznej jest liczba organizacji pozarządowych, a także istniejące ciała kolegialne. W tym aspekcie środowisko lokalne powiatu mińskiego jest bardzo dobrze zorganizowane. W wykazie na stronach internetowych starostwa ujętych jest 340 organizacji pozarządowych; ich liczba rosła od 2006 r. Wówczas działało tam 257 organizacji, w roku 2008 - 306, a w 2010 r. - już 340. Organizacje te, to stowarzyszenia zwykłe i zarejestrowane, fundacje, organizacje działające w sferze kultury, zdrowia i rekreacji, działające na rzecz rozwoju wsi, na rzecz osób niepełnosprawnych, stowarzyszenia o charakterze charytatywnym, społeczno-kulturalne, kultury fizycznej oraz uczniowskie.
Wiele z umieszczonych w wykazie organizacji od kilku lat aktywnie współpracuje z samorządem. Inne powstają lub upadają, choć nadal figurują w wykazie KRS przez koszty związane z wypisem, a jeszcze inne nie wykazują zauważalnej gotowości współpracy.
Najaktywniejsze OP sięgają po powiatowe pieniądze. Dość duże, bo kwota dotacji sięgająca 355 tys. zł jak i 60 organizacji, które je otrzymały są znaczącymi liczbami. Tym bardziej, że jeszcze przed trzema laty 41 OP otrzymało niewiele ponad 200 tysięcy.
Jednak same organizacje nie są jednomyślne w ocenie wielkości środków, jak i warunków ich przydziału. Zdaniem Rady OP zbyt niskie są dotacje na sprawy społeczne, edukację czy osoby niepełnosprawne. Inni nie zgadzają się z obostrzeniami stawianymi wnioskodawcom, które hamują rozwój pożytecznych inicjatyw. Do błędu zbytniej biurokracji przyznała się podczas spotkania sekretarz powiatu, Danuta Strejczyk, natomiast Jacek Bieliński z NIKu twierdził, że ostra weryfikacja prowadzi do profesjonalizacji działań stowarzyszeń i fundacji.
To dość odosobniony pogląd, bo przecież nie rzecz w liczbie zaświadczeń, a jakości i rzetelności działań OP.
Brak aktywności biznesu to nie jedyna dolegliwość powiatu. To także ograniczony budżet przeznaczany na współpracę z organizacjami, zbytni formalizm związany z procedurą konkursu, brak instytucji zajmującej się kulturą i sportem, konsultacje społeczne nieuwzględniające głosów organizacji i brak roboczych spotkań z radnymi.
Organizacje społeczne mają wprawdzie wiele możliwości wypowiadania swoich opinii i zgłaszania wniosków, ale nie zawsze mają poczucie, że są słyszane. Dlatego powinno dojść do utworzenia rady pożytku publicznego składającej się z przedstawicieli wszystkich partnerów społecznych. Trzeba także dotrzeć do istniejących, ale mało aktywnych organizacji i biznesu, który włączyłby się w krąg działań koniecznych dla rozwoju powiatu.

Numer: 2010 31   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *