Wzięli i napisali...

- Jestem załamana tym, co się dzieje w naszym mieście – napisała do redakcji pani Hanna (nazwiska nie chce ujawniać).
Załamana jest handlem dopalaczami, nowa biblioteką, światłami na skrzyżowaniach, a nawet widownią na basenie... Twierdzi, że to wszystko jest bezmyślnością i  samowolą, które sprowadzą na miasto tragedię

Mińskie załamki

Wzięli i napisali... / Mińskie załamki

Pierwsza i najważniejsza sprawa to sklepiki z dopalaczami. Są już dwa (chyba, że jestem niedoinformowana). Celowo nie będę pisała gdzie one są. Zero reklamy takim miejscom. W Irlandii można dostać dożywocie za dopalacze, a u nas? Minister Kopacz dwoi się i troi, żeby skonstruować inteligentnie działającą ustawę, która by wreszcie tego zakazała. Ale to nie znaczy, że obecnie trzeba zezwalać na powstawanie takich miejsc. Przypominam, że dopalacze są substancjami chemicznymi, podobnie jak narkotyki, o działaniu silnie uzależniającym i działającym na ośrodkowy układ nerwowy. Po dopalaczach były przypadki zgonów. Często substancje chemiczne mieszane są z innym świństwem dla podkręcenia chorego efektu.
A u nas w Mińsku Mazowieckim – proszę bardzo! Nowy sklepik. Często obok przechodzę i wiem że dzieciaki w wieku 13-17 lat to najczęstsza klientela. Brawo! Wiem również, że parę miast w Polsce miało taki problem szczególnie w okresie wakacyjnym i uporało się i wygoniło świństwo z miasta. Można? Oczywiście! Tylko trzeba chcieć widzieć i problem, i zagrożenie.
Następna sprawa zagospodarowania przestrzennego w naszym mieście. Teren przy Starym Rynku wyłożony piękną kostką, szkoda, że kawałek dalej straszy mega wykrzywiony chodnik. Szkoda, że parczek wygląda jak po spaleniu. Drzewa wycięte, a obiecany ład i porządek gdzieś umknął. I jeszcze to dziwne „coś” budowane od strony postoju taksówek. Sto razy lepiej wyglądał ten park przed... liftingiem. Duże drzewa dawały cień; były ławki. Ten, kto powie, że gromadziły się tam „typki” ma trochę racji, ale gromadzić się będą i teraz. Typki mają to do siebie, że gromadzą się wszędzie. Teraz to jest jakaś masakra i to za koszmarne pieniądze!
Kolejny piękny pomysł i chyba koszmarny sen szalonego architekta to nasza nowa biblioteka! I całe zagospodarowanie (przyszłe terenu na placu Kilińskiego). Ok, pomysł z biblioteką bardzo dobry, ale zarówno lokalizacja jak i wygląd budynku fatalne, a do tego ten koszmarny kolor! Połączenie stylu klasycystycznego, wzorowanego na fasadzie budynku dawnego starostwa, gdzie obecnie mieści się sanepid - z nowoczesną blacho-szklaną architekturą, przypominającą garaż jest koszmarem! I zastanawia mnie, czy te dwa ślepe okna po lewej stronie to był zamysł artystyczny czy ktoś pomylił się w liczeniu?
Poza tym są już reklamy nowej inwestycji budynków mieszkalno-usługowych właśnie przy placu Kilińskiego. Jeden ma powstać granicząc z budynkiem sióstr zakonnych, a drugi? Czyżby na miejscu obecnie istniejącego tam parku? To byłby jakiś koszmar! Betonowa pustynia!
Jeżeli chodzi o światła na Warszawskiej. Nie tak dawno pan Redaktor pisał, że nikt uwagi nie zwraca – oczywiście, że zwraca, tylko kto nas słucha? Światła działają fatalnie. I to zarówno przy ul. Bankowej, jak przy ul. 11 listopada itp. Samochody mają czerwone i my - piesi czerwone. I stoimy. Kiedy wreszcie zaświeci się zielone - mamy dosłownie 2 sek. (więc lądujemy mniej więcej w połowie drogi) na przejście, bo i samochody mają już też zielone. Ktoś poczeka, ktoś nie. Byłam świadkiem jak matka z wózkiem wpadłaby pod koła, bo panu się śpieszyło. A osoby na wózkach, starsze, idące kroczek za kroczkiem, a niewidomi? A sygnalizacja dźwiękowa? Podwójne brawa!
Takich niedoróbek w mieście jest wiele. Na przykład widownia dla każdego na basenie. Może ja, kąpiąc się nie mam ochoty, aby każdy z ulicy mógł sobie tam wejść i co: posiedzieć, ogrzać się? Popatrzeć np. na dzieci (!) Przy okazji nabrudzić i strzepnąć trochę piachu na dół. Kompletnie bez sensu. Widownia powinna być czynna w czasie zawodów, a basen tylko dla użytkowników.
To co charakteryzuje nasze miasto to bezmyślność, samowolka i wiszące w powietrzu tragedie. Państwa pismo czyta wiele osób, proszę poruszyć te tematy na łamach.

Numer: 2010 30   Autor: Hanka





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *