W Grzebowilku

Najsłynniejsze wileńskie Kaziuki to odpust połączony z jarmarkiem i występami artystycznymi. W Polsce też kazimierzowskie festyny są od niedawna organizowane w Poznaniu, Szczecinie, a najbliżej – w Mordach. Od tego roku do grona kaziukowych miejscowości dołączył Grzebowilk

Pierwsze Kaziuki

W Grzebowilku / Pierwsze Kaziuki

Jakkolwiek patron grzebowilskiej świątyni św. Kazimierz-Królewicz w Wilnie i innych pod jego wezwaniem parafiach ma świąteczny odpust 4 marca, to w Grzebowilku, zapewne z racji umożliwienia udziału w festynie szerokich rzesz miejscowych i okolicznych wiernych oraz gości ich rodzin, a także technicznych możliwości przygotowania festynu Kaziuki królowały w ostatnią niedzielę, 27 czerwca.
Takiej masy ludzi na przyszkolnym terenie chyba jeszcze nie było. Rozpoczęli otwarciem nowo powstałego boiska sportowego, które poświęcił proboszcz Przemysław Ludwiczak w asyście znamienitego obywatela Grzebowilka - Adama Wiącka. Nie zabrakło wielu zacnych gości, a wśród nich posła Czesława Mroczka, dyrektora Mirosława Krusiewicza, wicestarosty  Krzysztofa Michalika i wójta Grzegorza Zielińskiego.
Witając zebranych, proboszcz przybliżył historię i istotę kaziukowych odpustów, obchodzonych na wileńszczyźnie dla uczczenia pamięci królewicza Kazimierza Jagiellończyka, który odszedł młodo z tego świata, mając zaledwie 26 lat, a w 1602 r. został ogłoszony świętym i patronuje Litwie. Adam Wiącek przekazał uczestnikom festynu garść informacji o Grzebowilku, roli mieszkających tu ludzi w realizacji wielu społecznych akcji, dzięki którym wieś pięknieje i mieszkańcom żyje się łatwiej. Wysiłkiem parafian i z własnych środków wybudowano kościół p.w. św. Kazimierza, co zaowocowało powołaniem w 1996 r. samodzielnej parafii, a potem strażnicy OSP. Grzebowilk zamieszkuje ponad 400 mieszkańców, a nowo powstałe osiedle świadczy o zainteresowaniu miejscowością, jej położeniem i ładną okolicą oraz powoduje chęć osiedlania się tutaj wielu rodzin.
Zgodnie z zapowiedzią ponad tysięczna widownia obejrzała z wielką ciekawością obrazy z życia św. Kazimierza Królewicza - spektakl przygotowany przez miejscowy zespół teatru Lolek. W 13 odsłonach, zaprezentowano część historii naszego państwa i narodu, ukazano postać Kazimierza Jagiellończyka. Wśród aktorów były dzieci, młodzież i ich rodzice. Widowisko, mimo że z racji treści długie czasowo, widzowie oglądali z ciekawością, nie szczędząc braw. A potem uciechy i zabawy. Loterie z ciekawymi fantami, bo można było wygrać m.in. królika, gołębia czy kozę. Strzelcy zaś mogli sprawdzić swoje umiejętności w celności z łuku.
Atrakcją dla dzieci była oryginalna batuta i zjeżdżalnia. A na nowym boisku, ze sztuczną murawą i co niebywałe ze świecącymi wieczorem jupiterami, rozgrywano turniej piłki nożnej, w którym uczestniczyło 9 drużyn. Poziom gry i zaciętość zawodników podobne jak na mundialu w RPA. Sędziujący rozgrywki Andrzej Ryszawa i Marcin Jastrzębski wysoko ocenili grę zawodników. Najlepszym strzelcem turnieju uznano Bartka Różalskiego z drużyny Mazowieckie Mosty. Zwycięzcą rozgrywek została Drużyna Gliniaka, wicemistrzem zespół Mazowieckie Mosty z Mińska, a trzecie miejsce zajęli piłkarze Południe Siennickiej.
Dużą atrakcją był występ znanego już w szerokim świecie Zespołu Pieśni i Tańca Dąbrówka z Mińska, a po nim do gry wkroczył zespół Jewels i przy jego muzyce rozpoczęła się zabawa taneczna, a chętnych nie brakowało.
Na uznanie zasługuje organizacyjna strona festynu. Miejscowe gospodynie i strażacy z OSP zapewnili, że goście za drobną opłatą byli dobrze najedzeni i obsłużeni i zapewne pobyt na festynie będą mile wspominać. Kiedy noc zagościła nad Grzebowilkiem, niebo jaśniało różnokolorowym blaskiem. To fantastyczny koncert ogni sztucznych przypominał o święcie. Miejmy nadzieję że kaziukowy festyn zostanie wpisany na stałe do parafialno-wiejskiego kalendarza lokalnych uroczystości.

Numer: 2010 27   Autor: Witold Kopeć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *