Mińsk Mazowiecki za euro

To był jedyny projekt z miasta a przypisany do realizacji przez MDK, który uzyskał unijną akceptację ministerstwa kultury, bo… służył edukacji medialnej młodych mińszczan. Trwał niemal przez całą wiosnę, a przyznane ponad 40 tysięcy złotych nie zostało zmarnowane

Medialne miasto

Mińsk Mazowiecki za euro / Medialne miasto

Reportaż, wywiad, fotografia to trzy dominanty programu „Moje miasto”, które miały się stać końcowym efektem warsztatów w mińskich gimnazjach. Zanim jednak długie, sobotnie spotkania z medialnymi profesjonalistami przyniosły owoce, ponad setka słuchaczy borykała się z czasem, wyborem tematu i… własnymi talentami. Nie było to łatwe, bo – jak się ostatecznie okazało – tylko co trzeci uczestnik warsztatów dojrzał do napisania reportażu, przeprowadzenia wywiadu bądź wykonania konkursowych fotografii. W sumie jury otrzymało 34 prace, w tym 11 reportaży, 7 wywiadów i 16 fotosów. Ich wspólnym tematem był oczywiście Mińsk Mazowiecki i jego mieszkańcy.
Komisja nie miała problemów z wyborem laureatów. Najłatwiej było ocenić fotografie, bo tylko kilka z 16 zestawów zwracało uwagę wizualną niebanalnością. A wśród nich rodzynek – pałac odbity w soczewkach kropel wody Eweliny Ochal. Drugą lokatę przyznano Anecie Wolińskiej, trzecią – Dominikowi Woźnicy, a wyróżnienia – Magdalenie Rucie, Rafałowi Maślankiewiczowi i Urszuli Borkowskiej.
Gimnazjalni wywiadowcy nie poszli w ilość a w jakość, co znaczyło, że na 7 wywiadów, tylko jeden nie otrzymał nagrody. Liczyli się rozmówcy i forma, które najpełniej pokazała Kinga Sobiech w wywiadzie z Małgorzatą Gutowską-Adamczyk. Także na wyśmienity temat trafiła Martyna Ciechańska (również pierwsze miejsce) rozmawiając z niepełnosprawnym kioskarzem – Kubą Chromińskim. Drugiej lokaty nie przyznano, trzecia była Natalia Kołodziejczyk (wywiad z Leszkiem Celejem), a wyróżniono Ewelinę Zawadzką, Joannę Porzytek i Gabrielę Kulmę.
Reportaż okazał się najtrudniejszą formą prasową, ale kilka osób mu sprostało. Wśród nich perełka – Ola Jałocha penetrująca Mińsk Mazowiecki oczami przybyszki z Otwocka. Pisze więc jeszcze „moje miasto” z pytajnikiem, ale czuje się nad Srebrną jak rodowita mińszczanka. Uwagę komisji wzbudziły także prace Katarzyny Żukowskiej, Macieja Wnuka, Pauliny Zatorskiej, Julii Postolskiej i Anety Barańskiej. Nie zawsze mieściły się one w formie, ale rzetelnie opowiadały o mizerii miasta lub o problemach młodzieży.
W miniony poniedziałek do sali teatralnej MDK zaproszono wszystkich uczestników programu, wykładowców i jury. Ozdobą była galeria nagrodzonych fotografii i... ostatnia powieść Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, którą otrzymali wszyscy uczestnicy warsztatów prasowych. Sama pisarka uznała ten fakt za niezłą promocję, a obdarowanym nie szczędziła zarówno słów uznania jak i krytyki. Chwaliła laureatów za dojrzałe prace, a ganiła oświatę za zestawy nudnych lektur i charakterystyki porównawcze ich bohaterów. Przykładem odejścia od szablonu jest jej była uczennica Hanna Wielgołaska, dzięki której uczniowie podczas pisania uczą się panować nad formą.
Jeszcze tylko kierownik Sławomir Kuligowski pochwalił dyrektor GM-1 Iwonę Dróżdż za doskonały projekt, a wychowawców za jego realizację i wreszcie nadeszła pora na wręczanie nagród. Nie były małe, bo za zwycięstwo uczniowie otrzymali 750 złotych, o sto i dwieście mniej za drugie i trzecie a po 350 zł za wyróżnienie. Wszystkie w formie talonów handlowych do realizacji w kilku mińskich sklepach. Szkoły otrzymały aparaty fotograficzne, a opiekunowie gimnazjalistów – upominki.
I wszyscy obiecali sobie, że za rok konkurs poświęcony Mińskowi też dojdzie do skutku. A będzie o tym większy, im większa będzie dotacja ministra kultury. Wtedy być może kolejne roczniki gimnazjalistów wykażą jeszcze większą aktywność.
PS. Za tydzień - podziękowania organizatorów.

Numer: 2010 26   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *