Specjalnie w stolicy

W 200. rocznicę urodzin Chopina otwarto muzeum jego imienia w Warszawie - unikatową w skali Europy instytucję łączącą wiedzę ze sztuką. To także najnowocześniejsza galeria biograficzna w Europie, więc nic dziwnego, że postanowili je zwiedzić także wychowankowie mińskiej szkoły specjalnej. Do stolicy wybrali się w niedzielę 6 czerwca

Doświadczyli Chopina

Specjalnie w stolicy / Doświadczyli Chopina

W muzeum zostali ekspozycje dotyczące życia i twórczości artysty. Dzięki multimedialnym salom wystawienniczym mogli sami i według własnego uznania przechodzić przez kolejne etapy życia Fryderyka Chopina. Pomocny w tym był specjalny chip, który posłużył jako klucz i indywidualny przewodnik po wystawie. Wybrali trasę skróconą, łatwiejszą, dla tych, którzy biografii i twórczości, bo Chopina jeszcze zbyt dobrze nie znają.
Cała ekspozycja została tak pomyślana, by sprawić frajdę każdemu - małemu dziecku, ale i muzykologowi. W sali zaprojektowanej dla najmłodszych na podłodze leżą poduchy. Wszyscy po kolei kucają przy dziecięcym stoliku z lustrem i zmagają się z elektronicznymi puzzlami na dotykowym ekranie. Z kilku części układają portret Chopina z profilu. Co zręczniejsi próbują swych sił w chwytaniu nut uciekających z pięciolinii. Zabawy jest co niemiara. To coś dla pokolenia gier komputerowych.
W jednej z kapsuł zamontowanych w ścianie sadowi się Ola i zaczyna sprawdzać, co się wydarzy, gdy posłuży się ekranem dotykowym. Wyświetla się na nim reprodukcja obrazu autorstwa Andrew Carricka Gowa „Muzyczna opowieść Chopina”. Naraz poszczególne postaci z obrazu ożywają! Naciskając elektroniczne malowidło, można doprowadzić do tego, że mały Fryderyk nagle znika sprzed fortepianu i skacze za oknem na spadochronie. Zaś eleganckie towarzystwo w salonie z dzieła Gowa niespodziewanie zaczyna kiwać głowami w rytm rockowej muzyki. Dzieci mogą również podziwiać kukiełkowe przedstawienie teatralne, jakie wymyślił, a następnie wystawił z siostrą mały Fryderyk.
Na wprost sali dla dzieci urządzono pomieszczenie wyklejone w całości mapą ziem polskich z czasów Chopina. Trzeba się trochę natrudzić, by na podłodze czy ścianie znaleźć Chopinowskie miejsca - Brochów, gdzie mały Fryderyk był chrzczony w kościele św. Rocha i Żelazową Wolę.
Największą salę na parterze Zamku Ostrogskich poświęcono Warszawie. Na rycinach można oglądać Krakowskie Przedmieście z kościołem św. Krzyża czy inne miejsca związane z życiem kompozytora. W każdej kapsule-kabinie znajduje się białe siedzisko z plastiku oraz ekran. Dotykając go palcem, można wybrać jedną z kompozycji Chopina, by posłuchać jego muzyki w izolacji od zwiedzających. Wrażenie potęgują cienie, jakie ukazują się za parawanem: koncertujący muzycy, towarzystwo w salonie zajęte rozmową, przyjaciółki przy stoliku kawiarnianym. Te zmieniające się cienie wywołują niesamowity nastrój, ożywiają XIX-wieczne postaci, przywołując charakterystyczne scenki z ich życia. Poznali miejsca w Europie, gdzie koncertował Fryderyk. Mogli usłyszeć również fragmenty listów, jakie pisał Chopin do swoich bliskich – przyjaciół i rodziny.
Przejmujące wrażenie zrobił na dzieciach pokój, w którym zgromadzono pamiątki po kompozytorze z ostatnich chwil jego życia. Odlew twarzy tzw. maska pośmiertna, odlew dłoni muzyka, pukiel włosów – bolesne dowody nieuniknionego przemijania.
A w podziemiach cała grupa z SOSzW miała okazję wysłuchać pięknego koncertu gry na fortepianie. To było zapadające w pamięć preludium przed wizytą w bazylice św. Krzyża, gdzie spoczywa serce artysty. Jeszcze krótki odpoczynek przy grających Chopinowskich ławeczkach oraz odwiedziny saloniku, w którym mieszkała rodzina kompozytora z portretami bliskich artysty i... uznanie, że to był naprawdę piękny i pełen wrażeń dzień. Zapadnie im na długo w pamięci.
Tak przygotowani uczniowie rozpoczęli zmagania konkursowe. Najmłodsi wykazywali się artystycznie wypełniając kontury fortepianów, inni recytowali wiersze poświęcone naszemu genialnemu rodakowi, a największym zainteresowaniem cieszyły się rebusy.
Uczestnicy zwycięskich drużyn i aktorzy grający rodzinę Chopinów zostali nagrodzeni słodyczami, natomiast wycieczkę do Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie oraz konkursy zorganizowały wychowawczynie - A. Zarębska i T. Strzała.

Numer: 2010 24   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *