W Mińsku

Co się dzieje w miejskich ściekach? - dzwonili w środę przed długim, świątecznym weekendem zaniepokojeni mińszczanie. A spora ich grupa zebrała się nie tylko nad brzegami Srebrnej, ale także na kładce przy osiedlu „Nadrzeczna”. Ich niepokój był zasadny. A wszystko za sprawą dziwnej barwy, jaką miała woda wpadająca do Srebrnej z kolektora burzowego. W jego okolicach kolor wody przybrał turkusowy kolor

Zielona Srebrna

W Mińsku / Zielona Srebrna

Dziwnym zjawiskiem zainteresowali się najpierw mińscy strażacy, którzy zawiadomili o dziwnym kolorze PWiK. Na miejsce przybyli także inspektorzy z WIOŚ, którzy pobrali próbki zielonej wody. Przyjechał też zastępca dyr. ds. technicznych mińskiego PEC, aby wyjaśnić to niecodzienne zjawisko.
Okazało się, że PEC wykonywał remont sieci centralnego ogrzewania w blokach przy Nadrzecznej, a zielony kolor nadał Srebrnej barwnik spożywczy. Jest on stosowany jako probierz wskazujący ubytki wody instalacjach co. Wynika to głównie z tego, że centralne ogrzewanie funkcjonuje w tzw. obiegu zamkniętym, co wiąże się z napełnianiem instalacji wodą zdemineralizowaną (uzdatnianą). Zabarwienie wody barwnikiem spożywczym wskazuje zatem nie tylko miejsce, ale także wielkość ubytku. Tyle w skrócie informacji technologicznych.
Jak wynika z informacji uzyskanych zarówno od pracowników działu eksploatacji PWiK oraz PEC, stosowany barwnik nie jest szkodliwy ani dla środowiska, ani tym bardziej dla wszelkich organizmów żywych. Dlatego też PEC nie informował służb ochrony środowiska o płukaniu instalacji i zrzucie barwionej wody do kanalizacji deszczowej. Ilość barwnika zawartego w wodzie też nie wpłynęła na zzielenienie Srebrnej na dłuższym odcinku. PEC nie obawia się też wyników kontroli próbek wody, jakie WIOŚ pobrał do badania, a którego wyniki będą znane w przyszłym tygodniu. Należy zatem odetchnąć, że nic poważnego się nie stało.
A swoją drogą trzeba pochwalić mińszczan za szybką reakcję oraz bystre oczy. Widać ostatnie powodzie wzmogły także ich czujność, chociaż nam powódź na taką skalę nie grozi. Był to też sprawdzian dla miejskiego zespołu reagowania kryzysowego, który wypadł bardzo dobrze.

Numer: 2010 24   Autor: Jacek Lichomski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *