Piszemy ku przestrodze wszystkich, którzy wynajmują autobusy na wycieczki szkolne. PKS w Mińsku Mazowieckim na zawsze utracił nasze zaufanie. Narażono dzieci na rozczarowanie, a dorosłych na ogromny stres. Na szczęście nie ponieśliśmy żadnych dodatkowych kosztów

PKS ku przestrodze

Zaplanowaliśmy wycieczkę turystyczno – krajoznawczą. Zamówienie na autokar zostało złożone z ponad miesięcznym wyprzedzeniem. Zgodnie z planem pojazd miał być podstawiony do kontroli technicznej o godz. 7.00. O 8. 30 otrzymaliśmy telefoniczną informację, że  autobus nie został dopuszczony do ruchu. Podstawiono kolejny autokar, który jak się wkrótce okazało, był w znacznie gorszym stanie technicznym niż poprzedni. Dobitnie świadczy o tym także fakt, że kierowca już w momencie kontroli został ukarany mandatem. Dodatkowo bulwersujące było zachowanie kierowcy, który był arogancki, bezzasadnie podnosił głos  i ostentacyjnie okazywał swoje niezadowolenie z powodu kontroli pojazdu. Podkreślam, że wszystko to odbyło się w obecności rodzica jednego z uczniów, który zadał sobie wiele trudu, by zorganizować kolejną kontrolę pojazdu (funkcjonariusze policji byli w tym momencie na miejscu zdarzenia drogowego).
Wycieczka nie odbyła się. Narażono dzieci na rozczarowanie, a dorosłych na ogromny stres.
Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że nie ponieśliśmy żadnych kosztów. Zupełnie inaczej wyglądałoby to w przypadku wyjazdu do teatru - tam za bilety płaci się ok. tydzień wcześniej i nie ma mowy o zwrocie pieniędzy. PKS w Mińsku Mazowieckim na zawsze utracił nasze zaufanie. W całej sytuacji przeraża również myśl o tym, że ludzie dojeżdżający codziennie, np. do pracy autobusami PKS nie mają świadomości, ile ryzykują.
Pamiętamy wiele tragicznych zdarzeń na drogach z udziałem dzieci i młodzieży. Ich bezpieczeństwo jest priorytetem dla rodziców i nauczycieli. Może więc pora na radykalne posunięcia, by poprawić jakość usług świadczonych przez PKS oraz zweryfikować stan taboru samochodowego.

Numer: 2010 23   Autor: Rodzice i nauczyciele