Kilka dni temu monopolista gazowy Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo ogłosił podwyżkę cen paliwa gazowego średnio o 4,8 procent. To oznacza, że od czerwca nasze obiadki będą już droższe, a ulubione ciepło w naszych domach ogrzewanych gazem może być jeszcze droższe. Czy także w domach, które ogrzewa nasz lokalny monopolista - PEC? Właśnie o nowych aspektach ciepłowniczych w Mińsku Mazowieckim rozmawiamy z prezesem Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej – Andrzejem Ferdkiem
PEC rozdaje pieniądze

Czy to prawda, że miński PEC rozdaje pieniądze swoim klientom?
- Niezupełnie. Nie pieniądze tylko bonifikaty za ciepło dostarczone w miesiącach luty, marzec i kwiecień bieżącego roku i nie wszystkim tylko większości klientów zakwalifikowanych do grup taryfowych serii B i C, tzn. tych grup taryfowych, które w latach ubiegłych zasilane były w ciepło na cele centralnego ogrzewania i ciepłej wody wyprodukowane w naszych dwóch ciepłowniach gazowych usytuowanych przy ul. Nadrzecznej 18 i 1 PLM Warszawa 1.
Czyżby Spółka narobiła błędów w fakturach za ciepło i teraz musi je korygować udzielając bonifikat?
- Nie ma mowy o błędach. Zdecydowaliśmy się na udzielenie bonifikat, ponieważ w tym roku pomimo długiej zimy, udało nam się obniżyć koszty produkcji ciepła dostarczanego tym odbiorcom, którzy w ubiegłych latach korzystali z ciepła wyprodukowanego wyłącznie w naszych dwóch ciepłowniach gazowych. Od ubiegłego roku PEC realizuje dwuletni program inwestycji, którego celem jest zwiększenie bezpieczeństwa dostaw ciepła wszystkim swoim odbiorcom oraz obniżenie kosztów jego produkcji. Zakończenie tych inwestycji jest zaplanowane na 30 września 2010 roku.
Cele te Spółka osiągnie poprzez połączenie kilku mniejszych systemów ciepłowniczych w jeden większy połączony nowymi rurociągami, do którego już obecnie podłączyliśmy nasze dwie ciepłownie gazowe oraz dwie węglowe. Postęp prac oraz zakres już zrealizowanych głównych inwestycji pozwala na dostarczenie tańszego ciepła, w większości wyprodukowanego z tańszego paliwa jakim jest węgiel, a w mniejszości z gazu, do coraz większych grup naszych odbiorców.
Czy są to znaczne bonifikaty?
- Zastosowanie bonifikat spowoduje obniżenie łącznych wydatków u naszych odbiorców z grup taryfowych z serii B (dostawa ciepła produkowanego uprzednio z gazu) średnio o 16% za luty, o 11% za marzec i o 3% za kwiecień i po 3% za miesiące następne, aż do września b.r. Trzyprocentowe bonifikaty od kwietnia b.r. obejmują także naszych odbiorców z grup taryfowych z serii C.
PGNiG ogłosiło podwyżki cen paliwa gazowego od czerwca b.r. średnio o 4,8 %. Czy z tego powodu PEC podniesie ceny ogrzewania w Mińsku także o 4,8 %?
- Nie. Nie zamierzamy podnosić cen naszego ciepła z tego powodu. Proszę zauważyć, że my nie podwyższyliśmy cen w bieżącym roku, tylko je faktycznie obniżyliśmy, poprzez bonifikaty, także te od czerwca b.r. średnio o 3%.
Obniżenie kosztów ogrzewania i ciepłej wody za luty i marzec chyba ucieszy klientów, ale dlaczego bonifikaty od kwietnia do września są znacznie niższe?
- Nasza Spółka, podobnie jak wszystkie firmy ciepłownicze w Polsce, zarabia na cieple tylko w okresie grzewczym, a więc od października do początku kwietnia. W pozostałych miesiącach, w których sprzedajemy mało ciepła, bo tylko na potrzeby ciepłej wody użytkowej, PEC ponosi straty. Udzielenie w tym okresie większych bonifikat niż 3% spowodowałoby, że Spółka w skali całego roku 2010 (pomimo zysku za okres grzewczy) poniosłaby stratę finansową, a to byłoby niebezpieczne.
Jak zrozumiałem, jeszcze nie wszystkie inwestycje, które realizujecie są ukończone. Czy nie można ich było przyśpieszyć w taki sposób, aby wszystkie lub ich większość ukończyć wcześniej niż 30 września bieżącego roku, a może jeszcze udałoby się je ukończyć w roku 2009? Może wówczas koszty produkcji ciepła można byłoby obniżyć wcześniej?
- Od ubiegłego roku do dnia obecnego w ramach wspomnianego programu inwestycyjnego ułożyliśmy 1200 mb nowego rurociągu ciepłowniczego, który połączył systemy ciepłownicze, zmodernizowaliśmy dwie przepompownie i większość zaplanowanych do modernizacji węzłów cieplnych. Można by wcześniej ukończyć cały program inwestycyjny i wcześniej obniżyć koszty produkcji ciepła, ale niestety kilka wspólnot mieszkaniowych skutecznie nam w tym przeszkodziło. Odmówiono nam zgody na wejście na tereny kilku działek, w celu zamontowania dodatkowych urządzeń, tzw. kompensacji na naszej sieci ciepłowniczej oraz do niektórych pomieszczeń węzłów cieplnych w celu ich modernizacji i to niestety spowodowało, że musieliśmy przeprojektować niektóre planowane inwestycje, a ich realizacja będzie możliwa dopiero w roku 2010.
A jak to jest z bezpieczeństwem energetycznym?
- W latach ubiegłych, w przypadku gdyby wystąpiła awaria głównych rurociągów ciepłowniczych lub awaria ciepłowni czy też zatrzymanie dostaw gazu lub węgla mogło się zdarzyć, że duża część odbiorców mogłaby nie otrzymywać dostaw ciepła. Taka sytuacja szczególnie niebezpieczna byłaby w okresie mrozów. Obecnie w przypadkach, takich jak wymienione, pewność zasilania odbiorców w ciepło jest dużo większa. Wszystkie nasze ciepłownie węglowe i gazowe zasilają w ciepło jeden połączony system rurociągów ciepłowniczych i mogą się wzajemnie rezerwować.
Rozumiem, że obecnie obniżenie kosztów produkcji ciepła osiągnęliście dzięki zastąpieniu części droższego ciepła produkowanego z gazu, tańszym ciepłem produkowanym z węgla. Czy to oznacza, że zwiększenie produkcji ciepła z węgla spowoduje większy opad sadzy i pyłów w Mińsku Mazowieckim?
- Wprost przeciwnie i nie jest to żaden cud. W grudniu 2009 roku zmodernizowaliśmy układ filtrów w naszej ciepłowni węglowej położonej przy ul. Armii Ludowej 10. W czasie modernizacji wymieniliśmy układ filtrów na układ nowoczesny i bardzo wydajny. Obecne filtry zatrzymują aż 99 % sadzy i pyłów powstających podczas spalania węgla. Proszę to porównać z tym, co wylatuje z kilkuset kominów indywidualnych kotłów węglowych eksploatowanych jeszcze w Mińsku Mazowieckim. Żaden z tych indywidualnych kotłów nie posiada filtrów.
Czy jak ten obecnie realizowany program inwestycji zostanie zakończony to osiądziecie na laurach i nic już nie da się zrobić, aby obniżyć koszty produkcji ciepła lub jeszcze poprawić bezpieczeństwo energetyczne?
- To nie tak. Koszty produkcji można jeszcze obniżać i można też jeszcze poprawić bezpieczeństwo energetyczne. Mamy na to kilka pomysłów, ale ich realizacja także wymaga dalszych inwestycji, a więc i pieniędzy na ich sfinansowanie. Będziemy je realizować, ale w latach następnych, jak uzbieramy na nie odpowiednie nakłady finansowe.
Dziękujemy za rozmowę.
Numer: 2010 21 Autor: (pec-prom)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ