Mazowsze w Mińsku

Ponad trzystu artystów w 70 występach liczyło chociażby na wyróżnienie w dziewiątej edycji festiwalu kapel i śpiewaków ludowych. Jury przesłuchiwało ich przez osiem godzin, ale nie dla wszystkich starczyło pieniędzy czy chociażby dyplomów i uśmiechu. O sprawiedliwości nie chcą mówić, bo tej w Mińsku Mazowieckim nigdy nie było, a przy takim jury nigdy nie będzie

Festiwal pozorów

Mazowsze w Mińsku / Festiwal pozorów

Zaplanowane ze sporym rozmachem święto folkloru przejdzie do historii jako kolejny niewypał artystyczny. To nie wina mińskich organizatorów, którzy z godną uznania pieczołowitością gościli artystów od Myszyńca po Rawę Mazowiecką, od Łosic po Lipce Rejmontowskie. Wszyscy radośnie się bawili jeszcze w sobotni wieczór, kiedy do tańca przygrywała kapela Mazowszaków, a na stołach gościły wędliny ze Stanisławowa i bułki od Gromulskich.
W niedzielę już od rana wszystko było nie tak. Nie wypalił barwny korowód ulicami miasta, bo nie dograno czasu mszy z galą wręczania nagród. W końcu zaczął padać deszcz, a ustawiony przed sceną namiot nie pomieścił artystów. Z werdyktu jury tłumaczyła się Wanda Księżopolska i gdyby nie kurpiowskie żarty Witka Kuczyńskiego, amfiteatr do końca przepełniłby żal lub konsternacja.
A kto mógł się cieszyć? Z kapel – Powiślaki, trio Jana Kani z Lipnik oraz nasze - Stanisława Ptasińskiego i Mazowszaki, które zdobyły drugie lokaty. Wśród zespołów śpiewaczych zdaniem jury najlepsze były Bandysionki, a za nimi Rudzienko. Wyróżnienia przyznano m.in. Wróblankom i Iwowiankom.
Najwięcej kontrowersji powstało wśród solistek. O ile Marianna Bączek z Bandyś zasługiwała na wygraną, o tyle drugie miejsce Józefy Domańskiej z Zarzecza to wyraźna gafa komisji. O wiele lepsze głosy i repertuar miały śpiewaczki z trzecich miejsc – Kurpianka Zofia Charamut, Maria Bienias zza Garwolina i Bogusława Świderek spod Łowicza. Podobnie w kategorii mistrz i uczeń. Tu z naszych srebro wywalczyła Marianna Rokicka z niezłymi dziewczętami i znacznie słabszymi chłopcami z kołbielskiego Rudzienka, ale kilka lepszych zespołów wyjechało z Mińska Mazowieckiego z poczuciem krzywdy.
W sumie na nagrody przeznaczono 13 tysięcy złotych, w tym siedem od MCKiS, cztery ze starostwa i dwa od Muzeum Regionalnego w Siedlcach.
Kto pojedzie do Kazimierza? Zdaniem komisji szansę na sukces ogólnopolski mają Stefan Kania, Zdzisław Radzikowski, Stefan Nowacki (instrumentaliści), Kapela Ptasińskiego, Mazowszaki oraz soliści – Marianna Bączek i... Józefa Domańska(?!). Koncert laureatów dowiódł, że werdykty jury były co najmniej wątpliwe.
Nic dziwnego, że plac za pałacem opustoszał i dopiero folk Tamaryszów z nową solistką - Sylwią Łobodą przyciągnął nad Srebrną niedzielnych spacerowiczów. Na koncert Dąbrówki przyszły jeszcze rodziny artystów Bogumiły Bednarskiej i – co podkreśliła dyrektor Markowska – frekwencja przeszła oczekiwania organizatorów. Mimo ożywienia, zgromadzeni wokół pałacu wiejscy rękodzielnicy i sprzedawcy różnego rodzaju badziewia nie mieli powodów do radości. Dobrze, że popadało, bo przynajmniej powstanie wygnieciona przez stoiska i samochody trawa.

Numer: 2010 20   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *