Ile można zrobić dla uratowania życia? Odpowiedź jest aż nadto oczywista. Walcząca z nowotworem trzustki Róża Nowak, jej narzeczony Kamil, rodzina i przyjaciele do dramatycznej wojny o oddech wytoczyli najbardziej bodaj skuteczną broń naszych czasów – rozgłos. Z jej sprawą dotarli do mediów, a nawet do Rafała Mroczka, który na swoim blogu umieścił interwencyjny filmik. Co dzisiaj znaczy słowo gwiazdy, wyjaśniać nie trzeba. Kampania idzie pełną parą

Walka o oddech

Jej przebieg Róża śledzi na laptopie ze szpitalnego łóżka w San Diego, dokąd wraz z nie odstępującym jej nawet na krok Kamilem przenieśli się z Meksyku. Na jej stronie internetowej www.rozanowak.pl można na bieżąco śledzić rozwój sytuacji. Umieszczane przez Kamila notki o wahaniach jej samopoczucia – ostatnio niestety coraz mniej optymistyczne – przeplatają się z wiadomościami o kolejnych koncertach, licytacjach, a także o coraz to nowych przyłączających się do tego zrywu sławach. Dzięki naszej krajance na scenie obok siebie znów stanęli Andrzej Kościkiewicz i Robert Chojnacki.
Również i miński odcinek frontu wre, o czym można było przekonać się w piątek 23 kwietnia w ekonomie na Akcji Róża. Rozkręcił ją uczniowski klub sportowy Ring. Pokazy fitness, licytacje, sparing bokserski z naszym cudownym dzieckiem rękawic Rafałem Jackiewiczem, taniec, popisy kunsztu didżejów Filipa Sandersa, Savic’n’ Nalasa i Jerry’ego Deffa – o skuteczniejszy przepis na przyciągnięcie dobrodziejów trudno. Szkoda, że przez opóźnienia czasowe nie mógł wystąpić zespół Kombat, a Marek Śliwka nie zabrał gości na multimedialną wycieczkę do Konga. Może następnym razem.
Umiejętności taneczne i gimnastyczne pokazały Skaczące Kruszyny, Iskierki, grupa Extrim Dance Studio, duet Renaty Wronowskiej i Sebastiana Książka, zespoły Kokakola i Ale To Było Dobre, a także formacja taneczna z UKS Ring Undergroundsparing. Monika Biernacka udowodniła, że atletyczna sylwetka i kobiece wdzięki mogą stworzyć niezapomniany mariaż piękna i siły. Kulturysta z Samira Mariusz Żebrowski, mimo iż profesjonalnie prężył muskuły, żeńskie audytorium intrygował zupełnie inną częścią ciała – też dobrze umięśnioną, chociaż podczas pokazu niewidoczną. Westchnienia do niej można było później przeczytać w Internecie.
Do wylicytowania obok prac plastycznych uczniów został wystawiony  m.in. bukiet skórzanych róż wykonanych przez Teresę Wicik, portret Tomasza Karolaka z autografem, rękawice Jackiewicza, a także prawdziwy rarytas – piłka do koszykówki z podpisem Marcina Gortata. Jak należało się spodziewać, to właśnie o nią toczył się bój najcięższy.
Na słynny nad Srebrną aukcyjny chłód dobry sposób znalazł Mirosław Krusiewicz, który wygrane przez siebie róże przekazał do dalszej licytacji. Podobnie uczyniła dyrektor Dźwigała, która za zadanie postawiła sobie wsparcie młodych talentów i skutecznie kosiła kolejne ich dzieła, przekazując je do dalszego obrotu. Wraz z puszkami udało się w sumie uzbierać blisko osiem tysięcy złotych.
Tymczasem batalia nie wytraca impetu. Kolejną imprezę na rzecz Róży UKS Ring zapowiada na 14 maja, pod pałacem Dernałowiczów. A w ostatni wtorek kwietnia w warszawskim klubie Mirage odbył się koncert „Dzień Róży”, na który – jak już powyżej wspomniano – swe siły ponownie połączył dawny trzon grupy DeMono. Czy będzie z tego coś więcej niż okolicznościowe granie? O tym muzycy na razie milczą, ale kto wie – trzeba ufać, że charytatywne zrywy zostawiają w ludziach coś więcej, niż krótki błysk wspólnoty.

A co u samej Róży? Najnowszy wpis Kamila pochodzi z niedzieli 25 kwietnia. Czytamy w nim, że samopoczucie Róży od dwóch dni bardzo się pogorszyło. Cały czas praktycznie śpi, źle się czuje, jest bardzo słaba, prawie nie rozmawia. Lekarze już chyba sami gubią się, co się dzieje. (…) czekamy i bardzo liczymy, że to tylko tymczasowe pogorszenie i będzie lepiej, jednak lekarze nie są optymistycznie nastawieni.
My też czekamy na lepsze wiadomości i trzymamy kciuki.

Numer: 2010 19   Autor: Marcin Królik