Giełda szkół średnich 2010

Tylko co trzeci gimnazjalista odwiedził tegoroczne stoiska szkół ponadgimnazjalnych. Może zadziałał stres przedegzaminacyjny, a może Siennica była dla większości zbyt odległa. Mimo słabszej frekwencji i braku oferty z Sulejówka, nie było tak źle, a nawet ciekawie. Wszystko dzięki nowym wabikom przygotowanym przez oświatowych promotorów

Sztuka wabienia

Giełda szkół średnich 2010 / Sztuka wabienia

Przekładanie terminu imprezy zawsze wiąże się z ryzykiem słabszej frekwencji. Tym bardziej szkolnej w kontekście zbliżającego się testu kompetencji w gimnazjach. Najwyraźniej przeżywały go mińskie placówki, z których do Siennicy przyjechało w całości tylko GM-1, a pozostałe wybrały naukę lub wizyty indywidualne. Z mińskiej gminy giełdę odwiedziły Stojadła i Zamienie, a z innych – Mrozy, Jakubów, Wielgolas, Żaków, Jeruzal, Latowicz, Dobre, Dębe Wielkie, Stanisławów oraz… Kołbiel.
W sumie - jak policzyli organizatorzy - przez salę gimnastyczną w siennickim zespole szkół przeszło 732 gimnazjalistów, którzy mogli korzystać z ofert pięciu szkół mińskich (Mechanik, Macierzanka, Ekonom, Budowlanka i Chemik) i trzech ośrodków wiejskich (Mrozy, Janów i Siennica).
Właśnie takimi zwyczajowymi nazwami przedstawiała gości gospodyni giełdy, Małgorzata Podstawka. A gdy już starosta ucieszył się, że impreza w Siennicy w niczym nie odbiega od mińskich, młodzież rozpoczęła pokaz swych talentów wokalno-tanecznych. Szczególną uwagę wzbudziła piosenka Skaldów o wiośnie, której w tym roku jakoś trudno do nas dotrzeć.
A szkoły wabiły, czym się tylko dało. A to dekoracją wyróżniającą ich profil kształcenia, gdzie indziej folderami i ulotkami, albo - jak Macierzanka - tekturowymi kaszkietami z napisem PIĘKNA PRZYSZŁOŚĆ. W ZS im. MS-C promieniował uśmiech dyrektorek i wykonane przez uczniów maskotki ze śmiejącym się słońcem, natomiast agrotechnicy z Janowa kusili smakołykami podnoszącymi poziom endorfin. Goście specjalni mogli liczyć na ekologiczne paszteciki i kawę. W ten sposób kuchnia z Janowa stałą się konkurencją dla działającej przez cały czas trwania giełdy kawiarenki.
W szkołach powiatu mińskiego ruszy od września prawie 60 oddziałów kształcących uczniów w ponad stu zawodach, profilach i kierunkach. Otwarcie kilku nowych w Budowlance, Siennicy i Mechaniku świadczy dość wyraźnie o próbie sanacji kształcenia zawodowego. Czy gimnazjaliści to docenią? Podczas wizyt stoisk nie stronili od szkół z wyraźnym uzawodowieniem, więc jest nadzieja, że nie będzie trzeba szukać elektryków, mechaników, ślusarzy czy budowlańców po kursach lub zapraszać zza Buga. W Siennicy mają szansę technicy obsługi turystycznej i ochrony środowiska, a w Mrozach - projekty z innowacją pedagogiczną. Tam od września, obok bezpieczeństwa publicznego, rusza dziennikarstwo i komunikacja społeczna. To miłe mieć tak blisko narybek dziennikarski. W pozostałych też nie brakuje atrakcyjnych kierunków dla zdolnych i mniej utalentowanych gimnazjalistów.
Teraz wszystko zależy od ich wyników nauczania, które właśnie weryfikują na dwudniowym egzaminie z kompetencji humanistycznych i matematyczno-przyrodniczych. Mamy nadzieję, ze z lepszym powodzeniem niż przed rokiem.

Numer: 2010 18   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *