Wzieli i napisali...

Czytając artykuł o prawie do marzeń księgowej starostwa mińskiego nasuwa się refleksja, że to chyba zaraźliwe.

Zaraźliwa biurokracja

Wystarczy przyjrzeć się działaniom pań księgowych z Urzędu Miasta.... one też prześcigają się w tworzeniu bzdurnych papierów-podkładek. Ciekawe, kiedy to same zaplączą się w tworzeniu tych biurokratycznych bzdur. No cóż, chociaż w jakimś sensie je rozumiem, Burmistrz na wylocie, trzeba więc pokazać następcy jakim to dobrym pracownikiem się jest. Specjalnie piszę „jest” bo w przeszłości różnie z tą wiedzą bywało... Raz w budżecie nieuzasadniona nadwyżka, raz dziura ... no bo jak tu utrafić z tą kasą. Ale to przecież nie one realizują i kontrolują wykonanie budżetu.

Numer: 2010 16   Autor: Pozdrawiam jako wierna od lat czytelniczka (nazwisko znane redakcji)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *