Mińscy ligowcy

Całkiem niedawno głośno było o zawodniku pierwszoligowego GKS Katowice Bartłomieju Kędzierskim, który choć urodził się bez przedramienia, skutecznie realizuje marzenie o byciu zawodowym piłkarzem.
Z niepełnosprawnością musi sobie radzić także piłkarz Mazovii Jakub Popławski. 21-latek od początku rundy wiosennej jest ważną postacią mińskiej drużyny

Z sercem do gry

Mińscy ligowcy / Z sercem do gry

 - Kiedy zaczęła się twoja przygoda z Mazovią?
- Byłem wtedy uczniem piątej klasy szkoły podstawowej. Mazovia ogłosiła nabór zawodników, który prowadził trener Kazimierz Płochocki. Trafiłem tam właściwie dzięki mamie, bo to ona mi o tym powiedziała. Treningi trwały kilka lat, ale nie zostaliśmy zgłoszeni do żadnych rozgrywek.
- Kto zaraził cię pasją do piłki nożnej?
- Ciężko powiedzieć, bo futbol to moja miłość chyba od urodzenia. Gram w piłkę, odkąd pamiętam.
- Na czym konkretnie polega twoja niepełnosprawność?
- Byłem dość dużym dzieckiem, co spowodowało pewne problemy i w konsekwencji uszkodzenie ręki podczas porodu. Dokładnie nazywa się to okołoporodowe uszkodzenie splotu ramiennego. Od dziecka uczęszczałem na różnego rodzaju rehabilitacje oraz przeszedłem dwie operacje. W pewien sposób wspomogło to moją rękę, chociaż wiadomo, że niemożliwe było przywrócenie jej pełnej sprawności. Mam w niej czucie, mogę coś nią przytrzymać, choć nie umożliwia mi na przykład wyrzucenia piłki z autu. Dodam, że nigdy nie spotkałem się z tego powodu z dyskryminacją. Myślę, że jestem sympatycznym chłopakiem albo po prostu zawsze trafiałem na dobrych ludzi.
- Od początku istnienia drugiej drużyny Mazovii byłeś jej pierwszoplanową postacią.
- Zespół w B-klasie prowadził duet trenerski panów Płochockich, u których grałem głównie na środku pomocy i w całym sezonie udało mi się zdobyć 10 bramek. Byłem najlepszym strzelcem drużyny i pewnie zaliczyłbym więcej trafień, gdyby trener Puchalski nie powoływał mnie do pierwszego składu. Dzięki temu zdobywałem jednak cenne doświadczenie.
- Lewoskrzydłowy to twoja nominalna pozycja?
- Tak, trenerzy zawsze tak mnie ustawiali i właśnie ta pozycja na boisku najbardziej mi odpowiada. Czasem, jeśli zachodziła potrzeba, zdarzało mi się zagrać na pozycji środkowego pomocnika.
- Twój kolega z drużyny Adam Biernacki chwalił cię, że na każdym treningu ciężko pracujesz.
- Staram się zawsze dawać z siebie maksimum możliwości, tak jak czynią to koledzy z drużyny. Naszym celem w każdym meczu jest zwycięstwo, a żeby tak było, trzeba na treningach doskonalić swe umiejętności.
- Jesteś typem żartownisia, więc pewnie w dużym stopniu dbasz o dobrą atmosferę w drużynie?
- Z optymistycznym nastawieniem łatwiej osiągać dobre wyniki. Właściwie to zazwyczaj żartujemy wszyscy razem. Pozdrawiam przy okazji wszystkich, którzy wiedzą, czym jest „berło” (śmiech).
- Jak oceniasz obecnego trenera Jerzego Milika?
- Przede wszystkim jest profesjonalistą. Starannie podchodzi do każdego treningu i meczu, zależy mu na naszych wygranych. Chce, żebyśmy jako zespół tworzyli jedność. Do drużyny powołuje zawodników, którzy najbardziej przydadzą się w danym meczu, więc wyjściowy skład w każdym meczu może być różny. Uważam, że taki trener był od dawna potrzebny Mazovii.
- To widać po waszych ostatnich wynikach. Myślisz, że uda wam się wrócić do 4 ligi?
- Ciężką pracą, zaangażowaniem i wolą walki można zdobyć wszystko. Jeśli będziemy realizować swoje zadania oraz nasi przeciwnicy z czołówki tabeli zgubią punkty, powalczymy o awans jeszcze w tym sezonie.
- O czym marzy Jakub Popławski?
- Moim marzeniem jest gra dla mojego klubu na jak najwyższym poziomie, bo jak powiedział kiedyś pan Stefan Bielawski: „Mińsk Mazowiecki moim miastem, Mazovia moim życiem”.
- Czy chciałbyś coś komuś przekazać na łamach naszego tygodnika?
- Pragnę pozdrowić całą drużynę, kolegów z drugiego roku studiów Mariusza i Emila oraz tych z osiedla, wszystkich, którzy są zawsze ze mną. Zachęcam również wszystkich do przychodzenia na stadion przy Sportowej. Dziękuję za rozmowę.

Numer: 2010 16   Autor: Rozmawiała Iwona Padzik





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *