W Mrozach

Gospodarka przestrzenna nie zawsze pokrywa się z potrzebami pojedynczych obywateli gminy. Przekonał się o tym Mieczysław Zając z Kuflewa, pragnący wybudować dom na terenie nie przewidzianym na ten cel, a w dodatku leżącym w strefie ochrony konserwatora zabytków. Jednak Zając widzi swoją krzywdę w nieprzychylności urzędu gminy i wójta Dariusza Jaszczuka

Zając na Jaszczuka

W Mrozach / Zając na Jaszczuka

W ramach interpelacji, na marcowej sesji rady gminy w Mrozach wystąpił Mieczysław Zając przedstawiając żal, że już od 10 lat nie otrzymał zgody na budowę domu na terenie Kuflewa. Twierdził, że włożył wiele pracy i kosztów w urządzenie drogi dojazdowej, dając beton, kręgi, ziemię i transport. Gmina, choć przez to wzbogaciła się to jest mu nieprzychylną i nie pomaga. Jest zdania, że gmina winna zwrócić mu poniesione koszty z tego tytułu.
Zupełnie inny obraz sprawy zrelacjonował radnym wójt Jaszczuk. Okazuje się, że Zając kupił teren stawów wydzielony z zespołu podworskiego i przystąpił do ich oczyszczenia ze śmieci, olszyny i innych zarośli, a następnie do remontu. Na prośbę zainteresowanego, wójt użyczył mu głównego wjazdu do zespołu dworskiego, celem umożliwienia wykonania robót. Następnie prosił o umożliwienie poszerzenia drogi na obsługę stawów, na co otrzymał także zgodę. W 2004 roku wyraził chęć pobudowania tutaj domu, ale teren ten jest objęty strefą ochrony konserwatorskiej. W tym czasie rada gminy uchwaliła już plan zagospodarowania przestrzennego. Uchwalenie planu poprzedziła oczywiście pełna procedura towarzysząca takiej operacji, jak ogłoszenie o sporządzaniu planu i wyłożenie do wglądu publicznego, a wtedy była jeszcze możliwość wniesienia uwag i próśb. Formalnie wniosek od Zająca wpłynął do gminy 10 czerwca 2005 roku i był grubo o rok spóźniony. Także wniosek złożony do starostwa o pozwolenie na budowę skończył się oczywiście odmową. Wójt na twierdzenie oponenta zareplikował, że „na pewno dużo zrobił, ale na swojej działce i dla siebie”. W tej sytuacji wójt zaproponował radzie skierowanie sprawy do Komisji Rewizyjnej. Jednak radni 8 głosami przeciw, przy 5 za odmówili propozycji. Przewodniczący rady Marek Rudka po głosowaniu stwierdził, że rada nie jest w stanie pomóc Zającowi i radził podporządkować się przepisom w tej materii.
Wójt oznajmił, że do urzędu gminy wpłynęło już 100 wniosków o zmianę przeznaczenia terenu. Obowiązujące prawo nakłada na gminę utrzymanie porządku i ładu przestrzennego, żeby nie mieszały się funkcje przestrzenne; żeby obok pięknych domów nie powstawały zakłady produkcyjne. Tereny gminy Mrozy to piękne lasy krajobrazowe, przy czym prawie 60% powierzchni gminy to „Natura - 2000”. Chodzi o zachowanie cichych terenów, gdzie będą ścieżki rowerowe, a nie hałas i niszczenie dróg. Stąd na wniosek wójta radni zgodnie podjęli uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Koszt przedsięwzięcia to około 54 tys. złotych. W ramach tego studium pan Zając będzie miał możliwość ewentualnej realizacji swoich zamiarów, o ile konserwator zabytków to zaakceptuje.

Numer: 2010 15   Autor: Franciszek Zwierzyński





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *