Już w 2008 roku Bartek Kozakiewicz był nominowany do nagrody piłkarskiej nadziei, ale zajął drugie miejsce. Ubiegły rok był przełomowy dla tego obiecującego 18-latka. Podczas VI edycji gali piłkarskiej OZPN w Sokołowie Podlaskim to właśnie mińszczanin, były piłkarz Mazovii i Jutrzenki Cegłów, a obecnie drugoligowego Startu Otwock został laureatem plebiscytu jako piłkarska nadzieja sezonu 2009
Kozakiewicz z nadzieją

- Bartek, jakie przesłanki spowodowały otrzymanie przez ciebie tytułu piłkarskiej nadziei?
- Wyróżnienie, które otrzymałem w wyniku plebiscytu jest konsekwencją mojej ciężkiej pracy na treningach i solidnej gry we wszystkich spotkaniach. Nawyki i cechy piłkarskie, jakie posiadam zawdzięczam w dużym stopniu trenerowi Januszowi Puchalskiemu.
- Nie będę pytał o trenera Puchalskiego, co u niego ci się nie podobało, zapytam przewrotnie - jaki jest jego udział w twoim wyróżnieniu?
- Nie jestem upoważniony do oceny pracy trenerów, to nie jest rola zawodnika. Jego udział w ukształtowaniu mnie jako piłkarza jest bardzo duży. Nie mam mu nic do zarzucenia, zawsze był sumienny i pracowity, punktualny, a co najważniejsze jest świetnym fachowcem. Wszystkie jego rady znajdowały zastosowanie na boisku, wystarczyło mu tylko zaufać. Na treningach był wymagający, ale rozumiał też intencje zawodników.
- Twój były kolega z zespołu Mazovii Kamil Ostrowski niedawno na łamach „Co słychać” przedstawił trenera Puchalskiego w zupełnie innym świetle. Porównał go do policjanta z trudnym charakterem i nagannym stylem bycia. Komu tu wierzyć?
- Dobre pytanie, ale odpowiedzi musi pan szukać u kogoś innego. Ja nie będę cenzurował wypowiedzi moich kolegów. To jest zdanie Kamila, a kto jest blisko w tych klimatach doskonale orientuje się kto jest jaki.
- Jak i gdzie obecnie realizujesz się jako piłkarz?
- Aktualnie trenuję z zawodnikami drugoligowego Startu Otwock, a mecze rozgrywam w lidze okręgowej. Ta sytuacja utrzyma się do czerwca, później mam nadzieję, że przejdę do pierwszego zespołu i będę drugoligowcem. To na dziś jest moim celem i marzeniem, a one ponoć się spełniają.
- Twoje walory oceniła kapituła OZPN przyznając to zaszczytne wyróżnienie. Posłuchaj teraz jak ocenił cię twój były trener Janusz Puchalski. „Pierwszy raz zobaczyłem Bartka cztery lata temu w meczu o mistrzostwo powiatu mińskiego i reprezentacji gimnazjum nr 1. Oglądałem jego poczynania w towarzystwie jego ojca Pawła. Zdecydowanie wyróżniał się na tle swoich rówieśników, martwił mnie natomiast fakt, że Bartek trenował w Watrze Mrozy. Wkrótce trafił do grupy rocznika 1990, później szybko awansował do pierwszego zespołu ligi okręgowej. Trenując solidnie i systematycznie stał się pierwszoplanowym zawodnikiem w 4-ligowym zespole Mazovii. Szybko jego umiejętności zostały zauważone, podobnie jak utalentowanego Jarka Krajewskiego, który podczas tej gali był nominowany do tytułu najlepszego piłkarza ligi okręgowej. Trzeba podkreślić, że Bartek mógł się pokazać z dobrej strony, gdyż w tym okresie prezentował się bardzo dobrze cały zespół. W przyszłości jest w stanie osiągnąć wiele w piłce pod warunkiem, że praca i jeszcze raz praca jest czynnikiem decydującym o wyniku w sporcie”.
- Życzymy ci sukcesów w nowym klubie i dalszych awansów. Twoja postawa jest godna naśladowania i powinna być wzorem dla wszystkich młodych piłkarzy pragnących osiągnąć sukces w sporcie.
Numer: 2010 15 Autor: Rozmawiał Marek Suwała
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ