Wzięli i napisali...

Męka, śmierć i zmartwychwstanie – taki był cel przyjścia na świat Chrystusa. W Wielki Czwartek podczas ostatniej wieczerzy mówił On, iż ciało Jego będzie wydane na śmierć, a krew zostanie przelana na odpuszczenie grzechów

Umarł za nas

Wzięli i napisali... / Umarł za nas

W nocy odbył się krwiożerczy sąd nad Królem Żydowskim, by w Wielki Piątek przeprowadzić okrutną drogę do odkupienia grzechów ludzkich. W Wielką Sobotę dokonała się pascha i ostateczne wyzwolenie. Obchodzone co rok misterium męki pańskiej wyraża i upamiętnia dzieło Chrystusowego odkupienia. W niedzielną mszę rezurekcyjną podążam w sercu z Maryją do grobu Pana, by zastać tam odsunięty kamień. Bo Chrystus zmartwychwstał, ukazując w ten sposób pełnię zbawienia.
Pomimo radości, jaka towarzyszyć mi będzie w świąteczne dni wielkanocne, zatrzymam się na chwilę pod krzyżem, rozważę ogrom męki, jaki spłynął na Chrystusa z rąk ludzkich i wspólnie z Nim przejdę drogę krzyżową. Skazany na najbardziej okrutny w ówczesnym cesarstwie rzymskim rodzaj śmierci Jezus został obarczony ciężkim krzyżem. Przyszło mu dźwigać atrybut swej śmierci na miejsce karania. Dla spotęgowania cierpienia na głowę nabito Mu cierniową koronę zadającą krwawiące kłute rany. Dziś ja egoistycznie osądzam innych. Trzeba mi pamiętać, że sąd będzie jeden – Sprawiedliwego. Cierpię, bo dostrzegam swe codzienne krzyże, nie widzę zaś tego, że znoszę je tylko dzięki pomocy Bożej.
Gdy Chrystus na wpół umarły nie mógł już nieść ogromnego ciężaru, znaleziono mu pomocnika, by nie skonał w drodze, lecz zawisł z łotrami. Szymonie, czy ja potrafię znaleźć dziś w sobie twoją siłę, by podźwignąć cudze brzemię? Codziennie służę sobie, zapominając o Tobie, Panie. Muszę za przykładem Weroniki dążyć postępowaniem do tego, by Chrystus i w mojej duszy wyrył swoją twarz. Serce i umysł muszę napełnić bojaźnią Jego obecności, a sumienie zobowiązać do prawego wychowania przyszłych pokoleń, by Pan nie musiał pouczać mnie, jak płaczące nad Nim niewiasty. Bo cóż znaczyć będą łzy przeznaczone dla Jezusa, gdy milczenie towarzyszyć będzie grzechom moich dzieci.
Jezus konał, wisząc na żelaznych gwoździach. I umarł. Za mnie i za ciebie.

Numer: 2010 14   Autor: Paulina





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *