Drodzy czytelnicy

Życie nie lubi próżni. Jak nie na jawie, to przynajmniej we śnie. Gdy śni się ktoś bliski, a szczególnie z tamtego świata, marę bierzemy wręcz za wyrocznię. I nie jest nam wszystko jedno, czy się uśmiechał, dając dobre rady, czy straszył odrażającym wyglądem. Na szczęście nie było to zombi grasującego po okolicy śmoka widzianego ostatnio w Rudzie Mazowieckiej, gdzie wietrzył sensację, ale się przeliczył

Nie wszystko - jedno

Tuż po ojcu (dokładnie w trzecią rocznicę śmierci) odwiedziła mnie już na jawie Cyganka z Serbii – tak przynajmniej się przedstawiła. Bez namysłu poprosiła o rękę, włos i zajrzała w oczy. Znam te numery, ale nie była wulgarna, więc dostała za kulturę na dobry obiad. Może jej dzieci lub wnuki głodują, może mąż rozlicza ją z utargu... Nieważne, bo za 9 dni spalę kilka zaczarowanych włosów i zło pójdzie precz. Oby - przecież nie jest nam wszystko jedno czy na naszej drodze staną dobrzy ludzie, czy pozbawieni skrupułów zawistnicy.

Mieszkańcom cegłowskiej gminy też nie powinno być wszystko jedno, kto poprowadzi ich ku lepszemu bytowi. A jednak do urn poszedł zaledwie co trzeci wyborca z wyjątkiem samego Cegłowa, gdzie frekwencja sięgnęła 50%.
- I tak sobie wybiorą, kogo zechcą – mówią pasywni, usprawiedliwiając swoją absencję. Nie ma takiej siły ani autorytetu, która zmusi ich do głosowania. Podobnie chcą postąpić cegłowscy mariawici, ponieważ ich kandydat przegrał pierwszą turę. Cała nadzieja w kapłanie Dróżdżu, który może jeszcze wpłynąć na swoich parafian, bo jemu – co udowodnił wielokrotnie – nie jest wszystko jedno (vide: Boży palec, s.5). Przykłady aktywności można mnożyć z tygodnia na tydzień. Czy to dziwne, że radni chcą rozliczać wójta i dyrektorów za niski poziom nauczania w szkołach? Nie dziwne też, że szefowie oślich szkół bronią się przed upublicznieniem wyników, zawiązując spisek antyprasowy. Zamiast pracować, szukają zewnętrznych wrogów i grzebią w genach uczniów. A że sami przychodzą do pracy w farmerskich butach i paznokciach, to też wina... dziennikarzy (vide: Cnoty głupoty, s. 13).
To Ruda jest wielka, a nie Dębe Wielkie – powiedział mi na odchodne jeden z gospodarzy dożynek parafialnych. Może nawet za wielka (wraz z Chroślą), bo dwie wsie chcą postawić gminę do kąta (vide: Wesele podlaskie, s. 7). Nie chcą tylko pamiętać, że miały obiecane jedno (wodę), a chcą mieć wszystko i to prędko. Takich zapędów nie mają nawet kandydaci na posłów. Są zadowoleni nawet po wylosowaniu niekorzystnych numerów. Jeszcze jedynkę Ruchu Patriotycznego, piątkę – SdPL, szóstkę PiS, siódemkę SLD da się sprytnie przekuć na skojarzenia. A to ocenami w szkole, a to ze szczęściem. Dziesiątkę PSL można tłumaczyć celnym trafieniem do np. tarczy lub na Tarczyńskiego, ale co zrobić z ósemką PO, trójką LPR czy piętnastką Samoobrony? Mieszkańcy powiatu mińskiego nie muszą pamiętać numerów komitetów wyborczych partii, a tylko pozycje naszych kandydatów. Szukamy więc dwóch piątek i jednej czwórki na listach PO, PSL i SLD, by za cztery lata nikt nie powiedział: - A mnie jest wszystko jedno. Nawet największy optymista może się zniechęcić, gdy znowu poprzemy obcych. Jakie to szczęście, że nie do końca zniechęcił się Lech Wałęsa i łaskawie zgodził się na zaproszenie do Gdańska Jeana Michaela Jarra. Mieliśmy nie tylko ucztę muzyczną, ale przede wszystkim porównanie życia w dostatniej Francji i wciąż biednej Polsce. Wystarczy spojrzeć na prawie równolatków Jarra i Wałęsę, by się przekonać, gdzie jesteśmy.
Już na dobre rozkręca się organizacja naszego Festiwalu Chleba. Zgłaszają się zespoły muzyczne, artyści ludowi, a dzięki wsparciu MKRPA zaprosiliśmy na koncert Sokołowian i Czeremszynę – znany zespół pieśni i tańca oraz popularną grupę folkową z Podlasia. Będą też nasi piekarze, kandydaci na posłów i senatorów oraz grochówka i kapuśniak dla wszystkich uczestników festiwalu. Zapraszamy, a nowe szczegóły za tydzień... aż do 18 września.
A za tydzień Co słychać? ukaże się pierwszy raz w Siedlcach i okolicznych gminach. W podwójnym nakładzie i dużo grubsze, bo nie zamierzamy zmniejszyć informacji z Mińska Mazowieckiego i naszego powiatu. Nam nie jest wszystko jedno.

Numer: 2005 36   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *