Powiat kabaretowo – teatralny

Domy kultury i szkoły świętują zazwyczaj dni teatru klasycznego. Przed czterema laty Monika i Stanisław Halagierowie wpadli na pomysł uatrakcyjnienia święta Melpomeny piosenką kabaretową i teatralną. Mimo niewielkiego zainteresowania nie rezygnują, dając radość zwolennikom mocnych przeżyć

Mocne sceny

Powiat kabaretowo – teatralny / Mocne sceny

Tegoroczny konkurs piosenki kabaretowej i teatralnej zgromadził na scenie gimnazjum przy Siennickiej 11 uczestników - głównie duetów i zespołów. Jury ze Stanisławem Woźnicą, Tomaszem Zalewskim i Mirosławą Trędą oceniło dobór i interpretację tekstu oraz fantazję i pomysł wykonania wraz z gestem, mimiką i ruchem scenicznym. Zadanie – mimo małej frekwencji - niełatwe, bo każda przesada może nawet najpoważniejszą arię zmienić w wodewilową burleskę. Na szczęście młodzi artyści uniknęli wpadki, choć wybrali niełatwy repertuar.
Już na początek Anna Kaczmarczyk z Piątki wyśpiewała partię Julii „Boję się”, a dąbrówkowe „Między nami” pokusiło się o harcerskie bolero w hiszpańskich rytmach. Tutaj jury ustaliło zwycięzców według kolejności wystąpień, ale w gimnazjach już się tak nie dało.
Wprawdzie największe uznanie komisji za arię o mężu zdobyło trio z Macierzanki – Alicja Bąk i pomagająca jej Joanna Wierzbicka z Bartkiem Fetnerem, ale już srebrnym wykonawcą okazał się startujący na końcu stawki Mariusz Pawelec z GM-3, który pokusił się na kabaretową interpretację „Hulanki” Chopina. Podobał się brązowy duet salezjański Diany Wontruch i Maryli Szopy za bycie kobietą według Majewskiej, a na wyróżnienie zasłużyła Anna Oklesińska z Siennicy, która przestrzegała Billa przed nadmierną szybkością. Niestety, dwie przedstawicielki gospodarzy – Michalina Juszczyk i Joanna Wilga nie pokazały kunsztu poważną dezyderatą i romantycznymi okularnikami.
Trzy szkoły średnie, więc wszystkie na podium. Najlepsze było trio salezjanów – Piotr Drabarek, Aleksander Dembowski i Michał Rokicki, którzy wcielili się w Ani Mru Mru i zaoferowali publice lek na ból kręgosłupa. A po nich – pięciu showmanów na niebiesko, czyli Awista z Mechanika i wspomnienie „A pamiętasz, jak to było” duetu z internatu ZSE, czyli Pauliny Ciećwierskiej i Artura Osiaka.
Trzeba docenić organizatorów konkursu piosenki kabaretowej i teatralnej – Monikę i Piotra Halagierów, Agnieszkę Szostak i Beatę Zaszkowską-Wąsążnik za dekorację i komitet rodzicielski GM-3 za nagrody, którymi – jak co roku – były albumy książkowe. Trudno też nie pochwalić uczniów gospodarzy, którzy sami opracowali i wystawili w czasie obrad jury casting na najpiękniejsze nogi. O pokaźną nagrodę ubiegały się obie płcie w różnym wieku, ale i tak wygrała faworytka prezesa. Za to Mamuśka zyskała aplauz widowni za szczerość i talent aktorski..
Fakt, że niektóre z założenia śmieszne konkursowe występy nie wzbudziły takiego uznania widzów tj. uczniów GM-3 i konkurentów, ale za to najlepsi kabaretowcy będą docenieni podwójnie. Zgodnie z tradycją jest szansa na pokazanie swoich programów szerszej publiczności podczas III Festiwalu Mińsk–Etno–Kabaret. Kto czuje się na siłach, niech się zgłosi (), a szansa go nie ominie. To już niedługo, bo w sobotę 17 kwietnia.

Numer: 2010 14   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *