Ptasia grypa
Dopóki krążyła po azjatyckich krajach, w Europie była ciekawostką medialną. Wystarczyło, że przekroczyła Ural, nerwowy skurcz przebiegł przez kontynent aż do Atlantyku. Ptasia grypa zebrała już swoje żniwo w rosyjskich fermach kurzych – padło na razie 130 tysięcy sztuk drobiu – a to dopiero początek inwazji, która objęła też Finlandię, a za tydzień może dotrzeć do Polski. Unia Europejska wydała szereg ograniczeń w handlu mięsem z krajami zagrożonymi inwazją grypy ptasiej. A u nas...?
Czystym nie grozi
Czynniki rządowe podjęły działania, licząc się z możliwością przeniesienia wirusów ptasiej grypy na nasz teren. Z krajów zagrożonych epidemią nie sprowadzamy drobiu, mięsa i przetworów z niego wyprodukowanych. Najskuteczniejsza w zwalczaniu wirusa jest przede wszystkim wysoka temperatura. Czujmy się więc bezpieczni, kiedy nie spożywamy potraw z surowego mięsa. Gotowanie jajek też zapobiega rozprzestrzenianiu się wirusa, który do tej pory sporadycznie atakował tylko dzikie ptactwo, nie zagrażając ludziom. Naukowcy usilnie próbują odkryć co jest powodem jego niezwykłej ekspansji. Starają się wynaleźć szczepionkę uodparniającą na niego ludzi i ptactwo – na razie bezskutecznie, bo wirus ten ulega częstym mutacjom.
Dyrektorka mińskiej inspekcji sanitarnej Dorota Boruta uspokaja twierdząc, że przy zachowaniu podstawowych norm higieny, ludziom ptasia grypa nie zagraża. Groźniejsza jest grypa ludzka, przeciwko której co roku są produkowane nowe szczepionki uodparniające na coraz nowsze, przewidywalne odmiany wirusa. Doświadczenia wykazują, że wśród osób szczepionych regularnie przeciwko różnym odmianom grypy niemal wcale nie notuje się grypowych zachorowań. Najlepszym okresem do szczepień, według pani Doroty, jest zbliżający się okres wczesnojesienny. W tym czasie też można wykonać szczepienia zapobiegawcze przeciwko zapaleniu płuc i uodparniające na większość chorób infekcyjnych. Być może takie szczepienia uchronią nas od czarnego scenariusza, jaki może spowodować zetknięcie się w jednym organizmie wirusów grypy ptasiej i ludzkiej. Ich mutacja może się okazać nieobliczalna w skutkach, z czym liczą się badacze i lekarze, choć prawdopodobieństwo powstania grypowego wirusa-supermutanta jest niewyobrażalnie małe.
Ale dmuchanie na zimne nic nie kosztuje, za to mocno procentuje.
Numer: 2005 36 Autor: Józef Lipiński
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ