W gminie Cegłów

Już przed niedzielną północą niektórzy mieszkańcy gminy Cegłów znali wyniki wyborów na wójta. Nie wiedzieli tylko, czy ten jeden głos, którego zabrakło Krzysztofowi Miklaszewskiemu do pełnego zwycięstwa stanie się oficjalną furtką do drugiej tury elekcji. To był prawdziwy...

Boży palec

Tak wyjątkowy rezultat kandydatów potwierdziła oficjalnie Jadwiga Kalisz – przewodnicząca gminnej Komisji Wyborczej. Będzie więc druga tura, a naprzeciwko Miklaszewskiego stanie nie Chmielewski kreowany na czarnego konia elekcji, a Mirosław Walas. Wbrew przewadze faworyta aż połową głosujących wyborców, żaden z finalistow nie jest pozbawiony szansy, bo druga tura rządzi się swoimi prawami.

Frekwencja w pierwszej turze nie była rewelacyjna, ale 35,92% to przyzwoitość społecznej aktywności. Oznacza to, że na 5116 uprawnionych do głosowania karty pobrało 1838 osób, z których 40 oddało nieważne głosy.
W całej gminie największe poparcie uzyskał Krzysztof Miklaszewski (899 głosów, tj. 50%), przed Mirosławem Walasem (odpowiednio 360 i 20%) i oni zetrą się w bezpośrednim pojedynku o fotel wójta gminy. Trzeci Chmielewski przegrał z Walasem 45 punktami (17,5% poparcia), natomiast Trojanowski (118 głosów) i Karbowiecki (106) stanowili tło dla najlepszych. Jak głosowano w 6 obwodach? Najwyższa frekwencja była w Cegłowie (49%) i tu bezapelacyjnie wygrał Miklaszewski, uzyskując 458 głosów na 889 ważnych. Niezłą frekwencją popisały się Kiczki i Podciernie (34,2 oraz 36,3%). W obu zwyciężał Miklaszewski, ale już w Posiadałach zdecydowanie wygrał Walas, choć tutaj glosował tylko co czwarty wyborca. Jeszcze gorzej było w obwodzie Wiciejowa i zachodniej części gminy (ok. 23% frekwencji), gdzie mieszkańcom wyraźnie jest obojętne, kto będzie nimi rządził. A nie powinno, z uwagi chociażby na przyszłego wójta, który chciałby być mocny poparciem co najmniej połowy uprawnionych do głosowania, czyli ok. 2500 głosami, a nie – jak było w pierwszej turze – zaledwie co piątego wyborcy. Trzeba więc do 11 września jeszcze bardziej zachęcić ludzi do głosowania – szczególnie poza Cegłowem.
Opinie wśród wyborców są różne, ale wciąż anonimowe. Nikt nie chciał zdradzić, na kogo głosował, by nie wzbudzić gniewu rodziny czy sąsiadów. Ale są postawy zgoła odmienne, wręcz naganne.
- My już mamy to z głowy. Jak nasz nie przeszedł, to już nam wszystko jedno – mówią mariawici, czekając na niedzielną homilię swego kapłana, który wie lepiej, na kogo głosować w drugiej turze. Inni też siedzą cicho, nie chcąc rzucać dodatkowej kości niezgody wśród ludzi i tak już nieźle podzielonych. Nie chcą nawet ujawniać naruszania tajności głosowania, choć sami widzieli, jak uczynni doradcy wskazali babciom palcem właściwego kandydata z góry listy.
By do końca nabrali przekonania, potrzebna jest w gminie publiczna debata z kandydatami. Proponujemy niedzielne popołudnie 4 września o 16.00 w cegłowskiej strażnicy. Czekamy na potwierdzenie pełnomocników kandydatów, którzy zajmą się też promocją debaty. Moderatorem może być wybrana przez obie strony osoba godna zaufania.

Numer: 2005 36   Autor: (J. Zbigniew Piątkowski, wsp. bak)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *