Stała Archimedesa, ludolfina, stosunek obwodu koła do jego średnicy, pole koła o promieniu 1 albo też najmniejsza wartość dodatnia niewiadomej, która ma zerowy sinus. O czym mowa? Wszystko to liczba Pi (π), która targa umysłami ludzkości, a szczególnie matematyków, od starożytności. Teraz po jej wpływem byli uczniowie gimnazjów i szkół średnich powiatu mińskiego
Pi-maniacy

Wynalazek koła był dla ludzkości rewolucją techniczną, ale też zagwozdką naukową. Już Babilończycy zauważyli, że stosunek obwodu do średnicy koła wynosi około 3, ale nie silili się na precyzję, bo też podejście do tej stałej matematycznej było czysto użytkowe. Dopiero Archimedes obliczył jej wartość na 3,14 z dokładnością dwóch miejsc po przecinku, a Chińczyk Liu Hui wydłużył ją o kolejne dwie cyfry. Wszystko to działo się w trzecim wieku przed naszą erą, a kolejne badania nad π przynosiły jej tasiemcową długość i rzesze wielbicieli. To oni ustalili, że 14 marca każdego roku (Amerykanie znakują ten dzień jako 3.14) będzie świętem liczby Pi, które nie tylko pozwoli na matematyczne debaty, ale też układanie wierszy i śpiewanie piosenek.
Miński Mechanik wpadł również na pomysł popularyzacji święta matematyki, dochodząc do wniosku, że najlepszym sposobem na taką promocję będzie konkurs zakończony dniem liczby Pi.
Już sama nazwa konkursu - wokół liczby π- sugerowała, że uczestnicy na pewno nie będą rozwiązywali żadnych zadań, a pokażą tę liczbę w nowych kontekstach. I pokazali - głównie przy pomocy plakatów, rysunków i tablic informacyjnych, ale także prezentacji multimedialnych, rzeźb, poezji oraz nagrań muzycznych. Właśnie piosenkę „Gdzie jest moja liczba Pi” zaprezentowała Sylwia Łoboda z Macierzanki, wygrywając konkurs wśród licealistów. Za nią jury uplasowało Martę Michalak z ZS im. MSC i kolejne uczennice z Pięknej – Ninę Chlibiuk z Anną Jackowicz. Pozostałych 12 uczestników z Mechanika, Mrozów, Siennicy i Budowlanki uhonorowano wyróżnieniami na trud imaginacji ludolfiny.
Gimnazjaliści ruszyli na liczbę Pi szerszym frontem. Wśród 20 prac największe uznanie jury zdobył plakat Wojciecha Stapińskiego z Dębego Wielkiego Wielkiego, który wyprzedził Joannę Wierzbicką z GM przy Pięknej i jej koleżankę – Katarzynę Szmidt, które rozdzieliła sienniczanka Małgorzata Szlązek. Nie zabrakło przedstawicieli innych gimnazjów z powiatu (Żaków, Stojadła) oraz z mińskiej Dwójki i Trójki.
Laureaci otrzymali nagrody (m.in. kalkulatory) od dyrektora Tomasza Płochockiego i starosty Antoniego Tarczyńskiego, a wszystkich obecnych podczas gali pimaniaków nagrodził Dariusz Kulma w imieniu swojej firmy Elitmat. To on, gratulując uczniom pomysłów zaliczył matematyków do… humanistów i to wybitnych. Sprawił tym niewątpliwą radość adeptom królowej nauk, a zwykli humaniści nie protestowali. Nawet opowiadali o swoich problemach z całkami, które za czasów PRL-u można było albo opanować, albo też zaliczyć wstępując do wiodącej wtedy partii.
Matematyczną galę uatrakcyjniły pokazy multimedialne uczniów Mechanika, odgadywanie matematycznych rebusów i ciasta z dekoracją. Jedno z nich zdobiła liczba π w okręgu, czyli PiWO. Ot, taki rebus kulinarny, by ciasto lepiej smakowało bywalcom pubów. No i wybory pi-miss publiczności, którą został rysunek dziewczyny z pi-fryzurą.
Cieszy pomysłowość matematyków i dyrektora Mechanika, ale trochę martwi niecałe pół setki startujących w konkursie. Może więc za rok frekwencja podskoczy, bo - jak twierdzą znawcy - liczba Pi ma wielką moc, co w kontekście matury z obligatoryjną matematyką nie jest bez znaczenia.
Numer: 2010 12 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ