Miesiąc mińskiego aquaparku

Mija miesiąc od daty oddania do użytku tak długo oczekiwanego kompleksu rekreacyjnego przy ul. Wyszyńskiego w Mińsku. Przez sześć lat tyle było krytyki na ulicy, w naszych domach i prasie, bo budowa obiektu ślimaczyła się, a finał tego poślizgu znalazł się w sądzie. To wszystko nie przeszkodziło w szturmowaniu aquaparku już od pierwszych dni po jego otwarciu, co dało średnią prawie 600 osób na dobę

Parcie nie ustaje

Miesiąc mińskiego aquaparku / Parcie  nie ustaje

Zdobywcy wejściówek nie zawiedli się, choć nie brakuje słów krytyki, o których doskonale poinformowany jest dyrektor Smuga. Uważnie się w nie wsłuchuje, traktując bardzo poważnie każdy sygnał. Ale wszystkich, nawet tych sensownych uwag, nie da zrealizować się od zaraz.
Poważnym mankamentem jest brak większej ilości jacuzzi oraz stanowisk do masażu bocznego. Jedną z atrakcji jest zjeżdżalnia wodna, w której od pierwszych dni eksploatacji uległa awarii sygnalizacja świetlna i można było by ją wyłączyć z użytkowania. Jest mimo to czynna, a wadliwą sygnalizację zastępuje ratownik, który i tak w tym miejscu powinien pełnić na co dzień dyżur. 73 metrowa zjeżdżalnia jest wewnątrz nieoświetlona, ale jest to naturalne, bo taka jest jej konstrukcja. W opinii ludzi projektant jednak zapomniał o małej, krótkiej zjeżdżalni dla maluchów.
Dziwi też, szczególnie chłopców, zakaz wykonywania skoków do wody. Ratownicy wyjaśniają, że jest to szczególnie niebezpieczna zabawa i dozwolona tylko w grupach zorganizowanych pod nadzorem instruktora lub trenera. Narzekają też, że na czas nie wyposażono i nie oddano do użytkowania sauny, bo administratorowi basenu zależało, aby obiekt ten był przekazany do użytku przed feriami, z myślą o pozostającej w mieście młodzieży. Przewidywany termin oddania do korzystania sauny suchej i parowej to koniec lutego.
Dużo spekulacji było ostatnio nad dziurawym i przeciekającym dachu, lecz szybko okazało się że zwały śniegu osuwające się z powierzchni dachowej uszkodziły obróbki blacharskie, rynny w części basenowej, która nie spowodowała żadnego zagrożenia dla przebywających w aquaparku ludzi. Wóz strażacki przybyły na miejsce akcji usunął tylko resztki śniegu z dachu i po aferze.

A teraz kilka uwag ważnych dla użytkowników obiektu. Chcąc zachować wysokie standardy sanitarno-higieniczne, do regulaminu korzystania z obiektu wprowadzono m.in. zapis o pozostawianiu przez użytkowników klapek basenowych poza strefą odpływów wody, od mężczyzn wymaga się typowych kąpielówek (przylegających do ciała i bez kieszeni) no i oczywiście prysznic przed wejściem na obiekt. Dla niektórych jest to dużym zaskoczeniem – bo jak to, przecież każdy sam decyduje o własnym ciele. Nie na basenie, gdzie możemy zarazić grzybicą innych jego użytkowników.
Frekwencja zaskoczyła wszystkich. Przez pierwszy miesiąc z kompleksu skorzystało 16.400 osób, co spowodowało wielogodzinne kolejki po bilety. Tylko w czasie ferii odnotowano blisko 3.600 bezpłatnych wejściówek dla młodzieży na basen oraz 2.500 na lodowisko.
Obiekt przy Wyszyńskiego jest unikalny w skali kraju, ponieważ do ogrzewania wody wykorzystuje się ciepło z agregatu chłodzącego lodowisko. Mamy nadzieję, że dyrekcja MOSiR-u uważnie wsłuchuje się w krytykę i będzie kontynuowała to co dobre, a eliminowała to, co przeszkadza nam w bezproblemowym, codziennym korzystaniu z wodnej frajdy.

Numer: 2010 08   Autor: Marek Suwała





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *