Pięć lat firmy KOSBUD

W sobotę 13 lutego w restauracji „Planeta” odbyła się impreza z okazji piątej rocznicy istnienia firmy „Kosbud”. Ponad trzystu zaproszonych gości bawiło się do rana. Byli wśród nich pracownicy, dystrybutorzy i przedstawiciele firm kooperujących. Atrakcją imprezy była obecność pięciokrotnego mistrza świata strongmenów Mariusza Pudzianowskiego – reklamowej twarzy KOSBUDU. Mistrz rozdawał autografy i z wielką dozą humoru poprowadził konkursy siłowe. Rocznica firmy zbiegła się z urodzinami Pudziana – nie zabrakło tortu i gromkiego „sto lat”. Prawie każdy z uczestników zabawy ma fotografię z Mariuszem. Wystąpił również tego wieczoru  zespół „Pudzian Band” Krystiana Pudzianowskiego promującego swoją nową płytę „Dawaj na ring”. Odbyło się wiele konkursów, a dla zwycięzców przygotowano cenne nagrody

Rocznica z Pudzianem

O powstaniu firmy KOSBUD zadecydował pewien incydent sprzed pięciu laty. Otóż dotychczasowy pracodawca z tylko sobie znanych powodów zwolnił z pracy Marcina i Adama Kosińskich - przedstawicieli handlowych swojej firmy. Zaskoczenie, konsternacja i pytanie - co dalej, pchnęło zdeterminowanych braci do podjęcia ryzykownej decyzji - robimy to co dotychczas, tylko dla siebie, będziemy sprzedawać własne produkty.
Pierwszą produkcję Kosińscy uruchomili w garażu, zakupili stary samochód dostawczy, betoniarkę, wózek widłowy „Rak” i zatrudnili pracownika. Nieutwardzony teren, brak pomieszczeń produkcyjnych i magazynowych oraz zaplecza socjalnego zmusił wszystkich do wytężonej pracy.
Pomogli rodzice, którzy zlikwidowali gospodarstwo rolne i przekazali na potrzeby firmy wszystko, co posiadali. Pomimo piętrzących się trudności produkcja rosła. Terminowość dostaw i wysoka jakość produkcji przekonała klientów do oferty KOSBUDU. Aby sprostać rosnącej liczbie zamówień zaczęto pracować w systemie trzyzmianowym.
Koniecznością stała się budowa nowego zakładu produkcyjnego. Trzy lata temu w miejscu obecnych hal produkcyjnych było ściernisko po pszenicy. Kosińscy zbudowali pół kilometra nitki wodociągowej, zainstalowali transformator i wykonali zjazd z krajowej Dwójki. Nie mając jeszcze hali produkcyjnej kupili profesjonalne linie technologiczne. Największą przeszkodą było dwuipółletnie oczekiwanie na podłączenie energii elektrycznej. Opieszałość urzędników skutkowała tym, ze gotowe, nowe hale produkcyjne stały puste z powodu braku prądu. Odczuli to również sąsiedzi firmy, mieszkańcy Dziękowizny. Załadunek samochodów ciężarowych utrudniał przejazd lokalną drogą. Za te utrudnienia Kosińscy przepraszają lokalną społeczność.
Obecnie firma zatrudnia 30 pracowników. Dysponuje własnym zapleczem logistycznym. Poprzez sieć przedstawicielstw i kooperantów produkowany towar dostępny jest na terenie całego kraju. Firma prężnie wchodzi na rynki europejskie. Litwa, Ukraina, Słowacja, Łotwa i Bułgaria to nowe obszary jej działalności.
W Polsce i za granicą oferuje systemy ociepleń, produkty chemii budowlanej i wieloraki asortyment chemii gospodarczej. Miarą rozwoju i ekspansji jest krótkie zestawienie: w 2005 roku produkowano cztery wyroby, a w 2010 roku – na liście produktów znalazło się ponad czterdzieści pozycji.
Sukces firmy pozwolił na działalność charytatywną i sponsoringową. I tak w szkole podstawowej w Janowie wyremontowano sale lekcyjne i widowiskową, finansowo wspierano kluby sportowe Mazovia i Victoria Kałuszyn oraz wyposażono drużyny piłkarskie w Bisztynku, Wrześni i Janowie.
Tak więc firma KOSBUD i jej założyciele - bracia Marcin, Mariusz i Adam Kosińscy udowodnili, że dzięki uporowi i wytężonej pracy można odnieść sukces. Są przykładem wielkiej determinacji i pracowitości, udowodnili, że można dokonać wiele mimo życiowych przeciwności.
Ich cele rozświetla motto - cytat  kultowego „Misia” Barei: - Naszą działalnością otwieramy oczy niedowiarkom i to nie jest nasze ostatnie słowo. Sobotnia rocznica z Pudzianem także otwierała gościom oczy, choć w Planecie już wszyscy uwierzyli w biznesowy sukces KOSBUDU.

Numer: 2010 08   Autor: (opr. jzp, zdjęcia - FOTOPIA)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *