Perełka jakubowskiego gimnazjum, jak mówi o niej sama dyrektor szkoły, pomimo młodego wieku ma już ogromne osiągnięcia w judo. Ćwiczy od niespełna 6 lat, a już udało jej się 26 razy odnieść zwycięstwo. I to nie tylko na turniejach regionalnych, ale też ogólnopolskich i międzynarodowych. Klaudia Rawska pomimo tak wielu sukcesów pozostaje skromną i pogodną nastolatką. Przeglądając swoje dyplomy, uśmiecha się i przyznaje, że to właściwie nic takiego
Perła z pomysłem

- Co cię skłoniło do zajęć i dlaczego judo?
To była decyzja taty i to on wybrał judo, a ja je polubiłam. Zaczęłam trenować w Klubie UKS Judo Kontra w Mińsku Mazowieckim. Czasem trenuję też w Warszawie na sparingach.
- Jak wyglądały twoje początki?
Były trudne. Judo było mi obojętne, dopiero gdy poczułam atmosferę zawodów, polubiłam je. Po roku ćwiczeń miałam złamaną rękę, potem na zawodach skręciłam nogę, a rok temu złamałam nogę. Zaczęłam ćwiczyć we wrześniu 2004 r., a w kwietniu 2005 r. brałam już udział w pierwszych zawodach. Były to mistrzostwa Województwa Lubelskiego w Judo. Byłam tu trzecia.
- Kiedy sama spostrzegłaś, że już coś potrafisz?
Po 2 latach treningów.
- Które ze wszystkich zwycięstw w twoich oczach jest największym sukcesem?
Jest ich kilka, np. Puchar Polski Juniorek i Juniorów Młodszych z maja 2009 r. czy Otwarte Mistrzostwa Mazowsza Juniorek Młodszych (maj 2009 r.). Najważniejsze dla mnie są jednak: II miejsce w Pucharze Polski z października 2009 r. i III miejsce w Pucharze Polski z grudnia 2009 r.
- Wiem od pani dyrektor, że jesteś bardzo dobrą uczennicą. Jak udaje ci się pogodzić treningi ze szkołą?
Nie jest łatwo. Treningi są każdego dnia, ale ja jeżdżę na nie 3 razy w tygodniu. W pozostałe dni sama ćwiczę w domu, dużo biegam. Często opuszczam lekcje, kiedy są zawody, a potem muszę sama nadrabiać. Jednak nauka przychodzi mi w miarę łatwo, więc nie muszę się uczyć dużo.
- Czy masz inne zainteresowania?
Tak szczerze mówiąc, to nie mam czasu na inne zainteresowania, nawet na spotkania z koleżankami. Niewiele mam czasu wolnego. Spędzam go w domu, z rodziną.
- Czy masz już plany na przyszłość i czy jest w nich judo?
Tak, jest w nich judo. W Warszawie ma powstać profilowane liceum sportowe. Chciałabym tam się uczyć. Miałabym zajęcia z innymi osobami o podobnych zainteresowaniach. A kiedyś chciałabym zostać trenerką.
Dyrektor Pruszyńska wróży Klaudii pomyślną przyszłość: - Jeszcze nie raz o niej usłyszymy – podkreśla. Może kluczem do sukcesu Klaudii jest odpowiednie traktowanie tego, co robi. Dla niej judo to nie zwykłe ataki, kopnięcia, lecz technika, która wymaga myślenia. Życzymy wielu jeszcze wspanialszych osiągnięć.
Numer: 2010 06 Autor: Rozmawiała Paulina Piotrowska
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ