Studniówka Macierzanki

Sześć klas, 190 uczniów, prawie czterystu gości czynią z balu studniówkowego Macierzanki największą imprezę w tegorocznym przedmaturalnym karnawale. Ale to nie wszystko – GiLO uzyskało miano szkoły dialogu i szósty raz znalazło się wśród elity szkół średnich w kraju

Prawie jak w szkole

Studniówka Macierzanki / Prawie jak w szkole

Grębiszewski Ekwos z trudem wytrzymał najazd młodzieży i jej gości. Mimo mrozu parking pęczniał od samochodów, a hol ledwo pomieścił spragnionych wrażeń rodziców. Każdy chciał nie tylko usłyszeć, ale też zobaczyć i sfotografować wystrojone córki i przystojnych synów.
Mieli rację, bo już wybrana przez dyrektor Jadwigę Ostrowską-Dźwigałę do pierwszego tańca klasa III E popisała się oryginalnym wyborem poloneza. Tym razem nie był to tradycyjny rytm Ogińskiego czy Kilara, a pachnące starym zamkiem takty kapeli ludowej Feliksa Dzierżanowskiego. W pierwszej parze z dyrektorką szedł Krzysztof Klik, a z wychowawczynią Anną Ciupak – Jarek Dobosz,  prymus wśród trzecioklasistów.
Kolejność prezentacji pozostałych klas to wynik losowania. Jako druga tańczyła III D z Elżbietą Mejszutowicz i Piotrem Figurą, a następnie III B z Piotrem Cetrą i Aleksandrą Zabłocką. Różniła się od poprzedniczek, które trzymały w ręce czerwone i białe róże, białymi liliami upiętymi na nadgarstkach lub zdobiącymi męskie butonierki. Wychowawczyni Urszula Cudna z uczniem Michałem Sajdakiem poprowadziła klasę III F, Beata Duszczyk z byłym wychowawcą Przemysławem Ogonowskim wodzili trzecią A, natomiast jako ostatnia zaprezentowała się klasa III C z prowadzącymi ją Beatą Chromińską i Przemkiem Królem. W ostatnich trzech tańcach wróciły białe róże, ale pojawiły się też delikatne, białe jak śnieg storczyki. Wszystkie wprost z kwiaciarni „Dobre nastroje”.
Warunki balowe w Ekwosie są nieco inne niż w Tireście, ale o tanecznym ścisku nikt z upływem czasu już nie pamiętał. Młodzież głównie przebywała w swoich salach, więc miała warunki zbliżone do szkolnych. Sala balowa rzadko więc była przepełniona, bo można było tańczyć także w holu, gdzie pod wielkim napisem „Studniówka 2010” szaleli filmowcy i fotografowie. Nie sami, bo doskonałymi obiektami do zdjęć byli też owładnięci radosnym szałem abiturienci. Nie zważając, że są licealną elitą, korzystali z każdej okazji, by się dobrze bawić. I bezpiecznie, bo całego obiektu pilnowali czujni ochroniarze. Wyjście na powietrze było więc podwójnie wzmocnione, gdyż za oknami rtęć zeszła do 20 stopni poniżej zera.
O północy pojawił się tort z szampanem, a Fresh grał i grał aż do świtu. Tylko nieliczni pojechali wcześniej do domu, jeżeli oczywiście udało im się uruchomić samochód.
O ostatnich osiągnięciach licealistów Macierzanki – już wkrótce.
Także za tydzień, po drugiej turze, pokażemy studniówkę uczniów mińskiego Ekonomika, by także mieli swoją okładkę i wyjątkowe miejsce na naszych szpaltach.

Numer: 2010 05   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *