Czasem kręte ścieżki znaczą losy zarówno ludzi, jak rzeczy. 37-letni mińszczanin kupił toyotę, ale nie cieszył się nią długo, gdyż podczas legalizowania okazało się, że wóz pochodzi z kradzieży, zaś miejscem, gdzie został pierwotnie utracony, jest Belgia.

Z Belgii do Polski

Wykrycie tego faktu było możliwe dzięki SIS – komputerowej bazie danych pozwalającej sprawdzić czy osoby lub przedmioty przekraczające granice Strefy Schengen, bądź znajdujące się już na jej terenie, nie są poszukiwane, niejawnie nadzorowane lub też nie dotyczy ich zakaz wstępu. Feralny samochód ostatecznie wylądował na policyjnym parkingu, a śledztwo jest w toku. Rzecznik KPP zapowiada, że policjanci podejmą w tym celu współpracę z belgijskimi organami ścigania. Przypomina również, by przy zakupie samochodu dokładnie sprawdzać nie tylko umowę, ale i kupca. A najlepiej jeszcze przed sfinalizowaniem transakcji zgłosić się do najbliższej jednostki policji.

Numer: 2010 04