Ile to przez ostatnie lata mówiło, ba - trąbiło się, o globalnym ociepleniu… aż tu natura postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i zamknąć, przynajmniej na jakiś czas usta ekologom.
Grunt to natura
Tak… mamy zimę, wydawałoby się że słusznie, bo kalendarzu jakby styczeń, jednak zewsząd dochodzą nas głosy że z powodu padającego śniegu odwołano masę lotów, drogowcy już drugi tydzień zaskakiwani są co rano przez kolejne opady, autobusy się spóźniaj. A pociągi… pociągi dobrze że w ogóle jeżdżą, nikt już nawet nie śmie marzyć aby jeszcze były na czas, nawet giełda straciła na obrotach, też podobno przez zimę. Za jakie grzechy wiec, pokarani zostaliśmy tym białym kataklizmem?
Odpowiedź jest prosta, ludzie, z reguły szybko przyzwyczajają się do dobrego. Kilka lat z rzędu, zimy było, jak na lekarstwo, to natomiast obudziło instynkt samozachowawczy rozmaitych ekologów, którzy wreszcie znaleźli potwierdzenie swoich złowieszczych prognoz o globalnym ociepleniu. Co jednak teraz, kiedy na jaw wyszły badania, skądinąd bardzo poważnej agencji klimatologicznej, mówiące o ogólnym spadku temperatura zarówno nad lądami jak i morzami? Co więcej, podobne badania mówią z kolei, że pokrywa śnieżna półkuli północnej jest największa od 42 lat, a jej grubość wzrosła o 20 cm.
Jak to wiec jest, idą tropiki, czy epoka lodowcowa? Przez lata karmieni groźbą roztopienia lodowców i powtórką biblijnego potopu, trudno nam teraz nagle zmienić swoje zdanie o 180 stopni… Tym bardziej, że na naszych, z rzadka posypywanych piaskiem, lub chociaż odśnieżanych chodnikach, taki nagły zwrot skończyć mógłby się nieoczekiwaną utratą gruntu pod nogami. Na dzień dzisiejszy zostaje więc, założyć dawno schowane w szafie kalesony, czapkę uszatkę i szalik, i czekać… przynajmniej do wiosny.
PS. Żeby nie wyszło, ze tekst ten wymierzony jest w jakikolwiek sposób w środowisko ekologów - swoje to oni zrobili. Dzięki ich pracy i staraniom, udało się nie zatruwać aż tak naszego wspólnego powietrza trującym CO2, a i na siłownie wiatrowe patrzy się znacznie przyjemniej, niż na dymiące kominy elektrociepłowni.
Numer: 2010 03 Autor: (MiGo)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ