W miejsce rozwiązanego 1 PLM na lotnisku w Janowie stacjonują dwie jednostki – 1. Eskadra Lotnictwa Myśliwskiego i 23. Baza Lotnicza. O ile życie w koszarach i na lotnisku może być okryte tajemnicą wojskową, o tyle każde zdarzenie poza terenem wojskowym jest sprawą publiczną, o czym niektórzy zapominają
Pechowe loty
W piątek 7 stycznia personel latający i obsługa naziemna lotniska w Janowie przeżyła dramatyczne chwile. W czasie wykonywania zadania pilot samolotu bojowego MIG-29 z 1. ELT zameldował o sytuacji awaryjnej na pokładzie. Otrzymał polecenie „wypracowania” paliwa, przerwania lotu i lądowania. Kontrola lotniska, zgodnie z procedurą, postawiła w stan gotowości służby zabezpieczające loty. Wezwała też jednostki straży pożarnej, w tym dwie z mińskiej KP PSP. Lądowanie pechowego samolotu przebiegło bez kolizji i 4 strażackie wozy bojowe odjechały do swoich garaży.
O tym wydarzeniu natychmiast powiadomione zostało PCRK – zupełnie inaczej niż kilka tygodni temu, kiedy samolot bojowy zgubił zapasowy zbiornik paliwa. Na szczęście był on pusty; spadł ponad sto metrów od zabudowań w Mistowie i nie spowodował zniszczeń ani zanieczyszczenia środowiska;, nie było też żadnych ofiar. Możnaby powiedzieć, że nic się nie stało i przejść nad tym do porządku dziennego. Jednak nie, chociażby ze względu na ustalenia konferencji, jaka odbyła się w listopadzie ub. r. w 2. BOT. Mówiono tam o współpracy wojska z władzami cywilnymi podczas zagrożeń. Dużo miejsca poświęcono usprawnieniu przepływu informacji. O zgubionym zbiorniku powiadomiona została tylko policja - na tym się skończyło. Sztab kryzysowy, który informację o zdarzeniu powinien otrzymać natychmiast, dowiedział się o niej dopiero z prasy regionalnej. Ciekawe, skąd ten przeciek?
Nie dramatyzujmy – nie był to tragiczny w skutkach nalot na Pearl Harbour, ale pamiętać trzeba, że lekceważenie błahej informacji podważa wiarygodność każdej następnej.
Numer: 2005 03
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ