Powiat kościelny

Badanie stopnia pobożności w stricte chrześcijańskim, a nawet katolickim kraju to swoiste igranie z ogniem, które może wywołać co najmniej złośliwe komentarze. Jednak od kilku lat spis frekwencji wiernych na mszach wciąż trwa, a jego wyniki są powszechnie dostępne. Jedną z pierwszych diecezji, która je opublikowała na swojej internetowej witrynie jest diecezja warszawsko-praska, do której należą 33 parafie leżące w powiecie mińskim...

Strzępy pobożności

Powiat kościelny / Strzępy pobożności

Nie jest dobrze, bo na ponad milion wiernych w diecezji tylko co czwarty parafianin przychodzi na Msze święte (25,9%), a co dziewiąty (11,2%) przystępuje do komunii. Trochę lepiej jest ze stanem łaski uświęcającej wśród uczestniczących w eucharystii, która kształtuje się na poziomie 43,3%. Nietrudno dociec, że ten odsetek wzrasta (i to znacznie) w czasie świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy, ale badania zaplanowano na zwykłą niedzielę października, by ich wyniki były jak najbardziej miarodajne.
Aktywny proboszcz także mógł wpłynąć na wyniki pobożności, ale wszyscy znali datę spisu, więc tutaj szanse każdej parafii były wyrównane. Gorliwa promocja sondażu mogła jedynie podwyższyć o kilka procent ogólne wyniki.
Jaki jest więc stan pobożności mieszkańców powiatu mińskiego? Nie ulega wątpliwości, że mamy trzy dominujące parafie – w Grzebowilku, Starogrodzie i Hucie Mińskiej. Szczególnie wyróżnia się Grzebowilk, którego wskaźnik należy do najlepszych w diecezji. To 89,3% frekwencja na mszach, 53,9% przyjmujących komunię wśród obecnych i 48,1% wszystkich parafian będących co niedziela w stanie bezgrzesznym. Daje to Grzebowilkowi wyśmienitą średnią – 65,6% i pozycję lidera pobożności. Drugi w powiecie Starogród ustępuje mu o ponad 10 punktów, a trzecia Huta Mińska Mazowieckiego aż o 15 punktów.
Analizując trzy parametry pobożności tj. frekwencję oraz liczbę przyjętych komunii w stosunku do obecnych na mszy i liczby parafian w ogóle, nietrudno zauważyć ich olbrzymią różnicę między najlepszymi, a najsłabszymi wspólnotami. To czasami istna przepaść, która – jak w przypadku Grzebowilka i Zamienia – sięga ponad 70%. A przecież to sąsiednie parafie, więc w czym tkwi problem? Nie tyle w ich pobożności, a w chęci uczestniczenia w nabożeństwach. Coś jest nie tak, jeśli w trzy razy mniejszej parafii do kościoła przychodzi dwa razy więcej wiernych…
Ciekawe wyniki padły w Dobrem, które przy bardzo słabej frekwencji (22,4% i 130 miejsce w diecezji) osiągnęło 81,3% comunicantes, czyli w spisowa niedzielę tylko co piąty uczestnik eucharystii nie przyjął komunii świętej. Podobnie, aczkolwiek z 63-procentowym comunicantes, było w Jeruzalu.
Mińskie parafie nie popisały się pobożnością. Wojskowa  w ogóle nie przeprowadziła spisu, a NNMP i Jana Chrzciciela osiągnęły frekwencję poniżej 30%, podobny odsetek comunicantes oraz tylko 8,9% przystępujących do komunii w stosunku do liczby parafian. Nieco lepiej wypadli wierni proboszcza Byrskiego, osiągając średni poziom pobożności 33,2% ale i tu tylko co szósty parafianin w pełni praktykuje swoją wiarę, co przekłada się 1450 osób z prawie 9-tysięcznej populacji.
Parafie w zasadniczy sposób wpływają na stan pobożności w pięciu dekanatach powiatu mińskiego. Tutaj w kategorii dominicantes (frekwencji) dominuje miński dekanat prałata Byrskiego (41,5%) przed siennickim (37,8%) stanisławowskim, sulejóweckim i mińskim NNMP z 26,2% frekwencja.
Najwięcej wiernych przystępujących do komunii pochodzi z dekanatu stanisławowskiego (18,2%), a najmniej z parafii podlegających kanonikowi Dariuszowi Walickiemu – tylko 11,8%. Co ciekawe, niewesoło w dekanacie bródnowskim, gdzie urzęduje znany mińszczanom prałat Stanisław Wołosiewicz. Tam wskaźniki pobożności są najgorsze w całej DWP.
Czy taki sondaż jest obiektywnym obrazem pobożności mieszkańców mińskiej ziemi? Ani pobożności, ani tym bardziej wiary, jeśli wolimy rozmawiać ze Stwórcą poza świątynią. Wszystko zależy od księży, którzy – jak magnesy – przyciągają lub odpychają wiernych od siebie i niedzielnej eucharystii. To prawda nie nowa, ale jakże prawdziwa. Wyrażają ją przede wszystkim panowie, którzy w mińskich dekanatach stanowią wyraźną mniejszość z uczestników mszy, a wśród przystępujących do komunii na jednego mężczyznę przypadają aż trzy kobiety.

Numer: 2010 02   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *