Mińsk Mazowiecki utrwalaczy

10 grudnia światło dzienne ujrzał kolejny, siedemnasty już z kolei zeszyt wydawanego przez TPMM „Rocznika Mińsko-Mazowieckiego”. Tym razem zainteresowani zawiłościami naszych dziejów będą mieli istną lekturową ucztę – tom liczy ponad 420 stron

Sezam tutejszości

Mińsk Mazowiecki utrwalaczy / Sezam tutejszości

Obcowanie z woluminem nie od rzeczy będzie rozpocząć od końca, gdzie znajdziemy kolorową fotograficzną kronikę przedsięwzięć Towarzystwa. A wśród fotosów m. in. kadry z wycieczki po mińskim kirkucie prowadzonej przez dr Jana Jagielskiego i minireportaż z historycznego objazdu autokarowego po powiecie, w którym jeszcze uczestniczył Stanisław Ciszkowski.
Ciekawostką może być również reprint pierwszej strony pierwszego numeru „Wiadomości Kałuszyńskich” z 1990 roku prezentującej wywiad z ówczesnym burmistrzem Kałuszyna, Eugeniuszem Nezboralą. Aż dziw bierze, gdy spojrzeć na cenę gazety – dwa tysiące złotych. Rety, to pieniądze miały kiedyś taką wartość! – zapewne pomyśli sobie niejeden, który nie pamięta denominacji.
Materiały badawcze, jak zwykle obszerne, zawierają np. takie perełki jak praca dra hab. Zbigniewa Gnat-Wieteski o zwycięskich bitwach pod Wawrem i Dębem Wielkim Wielkim, czy spisana piórem Arkadiusza Łukasika obszerna historia fabryki Rudzkiego. Badaczka losów mińskich Żydów, Alicja Gontarek przedstawia esej o stanie ich szkolnictwa w dwudziestoleciu międzywojennym, zaś Piotr Wojdyga funduje nam ekskursję po herbach miejscowości naszego powiatu z okresu imperium rosyjskiego.
Wspaniale czyta się esej Stanisława Głowackiego „Osiem dni”. Opowiada on z literacką werwą o rzuconych na tło drugo wojennej zawieruchy działaniach przeciwstawnych obozów politycznych – zachodniego, z którego później wyłoniła się m. in. AK oraz wschodniego, prokomunistycznego, który, jak przypomina autor, nader szybko skompromitował się nieudanym napadem na dwór w Rdzienku.
Franciszek Zwierzyński kreśli opartą na zapierających niekiedy dech w piersi pamiętnikach samego bohatera sylwetkę Budzisza – Mariana Ratyńskiego, żołnierza AK z obwodu Mewa-Kamień. Warto przeczytać choćby dla wstrząsającej relacji Ratyńskiego z upadku Warszawy czy epizodu z sowieckimi sołdatami pokazującego jak względne bywają światopoglądowe podziały w blasku wojennej łuny.
Czytelnicy znajdą ponadto szkic biograficzny Marcina Królika o Aleksandrze Kulmie, rolniku z Osin, który przekazał własną ziemię na rzecz zgromadzenia sióstr karmelitanek bosych. Autor utkał jego portret głównie z relacji przyjaciół tego niezwykłego człowieka, tudzież wywiadu, jaki przeprowadził z nim tuż przed  śmiercią.
Pozostaje nam życzyć owocnej lektury.

Numer: 2010 02   Autor: (mk)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *