Z Mościbrodów do Mińska

Rozmowa z Krzysztofem Wawrzyńcem Borkowskim – Senatorem RP, z Polskiego Stronnictwa Ludowego i prezesem Zakładów Mięsnych „Mościbrody”

W trosce o region

– Jest pan dziś właścicielem jednego z większych w regionie zakładów mięsnych. Od czego pan zaczynał?
– Wszystko, co mam, zawdzięczam ciężkiej pracy mojej i mojej rodziny. Na początku lat ‘90 byłem bez pracy. Miałem jedynie nieduże gospodarstwo rolne. Szukałem nowych możliwości na zapewnienie godnej przyszłości dla siebie i mojej rodziny. Zdecydowałem się na rozpoczęcie działalności w branży mięsnej. W tamtym czasie była koniunktura na tego typu działalność. Zaczynałem dość skromnie, tworząc niewielką ubojnię w swojej rodzinnej miejscowości Borki Sołdy w powiecie siedleckim. Pracowała w niej cała rodzina. Dziś też tak jest. Zmieniło się tylko to, że powstały wtedy biznes, na bazie wspólnego, rodzinnego wysiłku i ciężkiej pracy, przerodził się w zakład mięsny i sieć sklepów dających zatrudnienie i utrzymanie setkom rodzin.
– W ostatnim okresie ceny żywca są niestabilne. Często spadają. Dla pana firmy to chyba korzystne zjawisko?
– Pozornie tak. Lecz w rzeczywistości ubolewam nad tym problemem. Chwiejne ceny to niestabilny rynek. To gorszej jakości surowiec i większa trudność w jego sprzedaży. W ten sposób tracimy na tym podwójnie - ja jako właściciel zakładów i rolnik - jako producent. Próbuję we własnym zakresie rozwiązać ten problem, podpisując z rolnikami umowy kontraktacyjne. Daje to obopólne korzyści. Rolnik dostaje gwarancję ceny i odbioru surowca, ja stabilność dostaw. Niestety, jest to tylko połowiczne rozwiązanie. Dlaczego? Wkracza tu już polityka rolna, a raczej jej brak. Mimo wielu wysiłków moich, jako polityka oraz moich kolegów z PSL, rolnictwo nie doczekało się właściwej ustawy np. o grupach producendckich, lub choćby stabilnego systemu interwencji na rynkach rolnych.
– W ten sposób wkroczyliśmy na pole pana działalności politycznej. Jak więc, jako przedsiębiorca i polityk, ocenia pan obecną sytuację w rolnictwie?
– Ostatnie piętnaście lat przemian w naszym kraju w dużej mierze polegało na drenażu rolniczych kieszeni. Polska wieś płaciła za rozpad dużych PRL-owskich zakładów przemysłowych i za osłony dla pracowników tam tracących pracę. W końcu za czyjeś pieniądze kolejne rządy musiały płacić kuroniówkę. O rolników i przemysł rolno-spożywczy nikt się nie troszczył tak, jak o górników czy stoczniowców. Stąd tyle frustracji i duże rozczarowanie na wsi. W rozmowach z rolnikami słyszę wiele zarzutów pod adresem polityków. Przychodzą na wieś przed wyborami, naobiecują i tle ich widać. Doskonałym przykładem są ostatnie wybory w 2001 roku, kiedy o wiejski elektorat walczyła i lewica, i prawica. Lecz czy wieś odczuła poprawę po ich obietnicach? Ja uważam, że nie. Dobitnie świadczą o tym negocjacje w kwestiach wsi i rolnictwa, które miały swój finisz w Kopenhadze. Wtedy nikt nie pomagał, każdy darł szaty, nie robiąc nic. Widzę to również dziś.
– Kim pan jest przede wszystkim: przedsiębiorcą czy Senatorem RP?
– Bycie senatorem to praca i służba dla społeczeństwa naszego regionu. Dlatego nigdy w swej pracy społeczno-politycznej nie zabiegam o zaszczyty czy zyski materialne. Mandat senatora sprawuję społecznie, nie pobierając za to wynagrodzenia z Kancelarii Senatu. Wszystko, co robię, robię z myślą o ludziach mieszkających tu - w moim regionie. Tak jest i w mojej pracy zawodowej. Zakład, którego jestem prezesem nie służy tylko mnie. Korzystają z jego istnienia i osoby w nim pracujące, ale także rolnicy, którzy mają rynek zbytu na swoje produkty. Odpowiadając na Pana pytanie powiem tak: jestem człowiekiem, który to, co robi, robi w trosce o region, w którym mieszka. Jako senator zabiegam o to, by to właśnie do nas trafiały środki na rozwój. Mam tę satysfakcję, że dzięki moim staraniom mogło dojść do wielu inwestycji w naszym rejonie Jako prezes zakładu tworzę miejsca pracy. Dziś nie ma przecież nic ważniejszego od pracy.
– Dziękuję za rozmowę.

Numer: 2005 35   Autor: (r)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *