Wzięli i napisali
Nie możemy przejść obojętnie wobec listów i opinii naszych wiernych Czytelników. Oczywiście, wiele z nich pojawia się na łamach, Co słychać? ale czas najwyższy, by miały swoje stałe miejsce. Piszcie więc do nas, a na pewno nie traficie na medialną pustkę
Drzewa wciąż płaczą

Mimo prób podjętych przeze mnie i Tygodnik Co słychać? w postaci artykułów nawołujących władze miasta a przede wszystkim urzędników odpowiedzialnych za stan zieleni w Mińsku, do opamiętania się w bezmózgowym wycinaniu każdego rosnącego drzewa w naszym mieście! Na nic zdały się argumenty, że brzydko, że obskurnie, że nasze nieruchomości tracą, że (co udowodnione), posadzenie drzew obniża przestępczość. Na nic nawoływanie do sadzenia nowych drzew, aby nam wszystkim było milej.
Nie pozostaje mi nic innego jak wykorzystać polskie prawo - prawo, które włodarze Mińska Mazowieckiego łamią!
Niech artykuł ten będzie potraktowany przez organy nadzorcze jako skarga, bo właśnie taką możliwość daje KPA. A konkretnie ustawa o ochronie przyrody w art.2 nakłada obowiązek odtwarzania i polepszania drzewostanu. W Mińsku Mazowieckim urzędnicy mają to w nosie. Z radością mówią, że co rocznie wycinają ok. 100 drzew. Więc ja się pytam - ile sadzą nowych? Niestety ja już znam odpowiedź - kilka. Niech więc organy wyższego rzędu zajmą się sprawą i pociągną winnych do odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Również obudowywanie drzew kostką, która pozbawia ich nawodnienia i napowietrzenia, podczas gdy jest miejsce aby zostawić im trochę przestrzeni, jest jawnym niedbalstwem, a być może nawet celowym działaniem. Jest to wbrew jakiejkolwiek sztuce dbania a drzewostan! Ręce zupełnie opadają, a drzewa wciaż płaczą...
Numer: 2009 50 Autor: Paweł B. (nazwisko do wiadomości redakcji)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ