Obchody 91 rocznicy Odzyskania Niepodległości przez Polskę rozpoczęły się w Kałuszynie uroczystą Mszą Świętą w kościele parafialnym. Po złożeniu kwiatów pod pomnikiem „Bojownikom o Niepodległość” i przemarszu ulicami Kałuszyna mieszkańcy i wszyscy zainteresowani udali się do domu kultury, w którym przemówieniem burmistrza Mariana Soszyńskiego rozpoczęto widowisko przygotowane przez uczniów i nauczycieli Szkoły Podstawowej w Kałuszynie
Orły bez cienia

Wymowna uwerturą do widowiska był krótki występ Zespołu Międzypokoleniowego Razem pod hasłem „Żeby Polska była Polską”, po której scenę zajęli już uczniowie. Zabrzmiał czysty, wysoki głos dziewięciolatki Oli Szczerbowskiej w utworze „Widziałam orła cień”. Delikatne światło i cień orła na ścianie współgrały z symboliczną dekoracją przygotowaną na ten dzień przez pracowników DK. Mocniejszy ton i kolejny głos zdolnej uczennicy, piątoklasistki Ani – siostry Oli. Podobna barwa, świetna interpretacja i widoczne na twarzach widzów oczekiwanie. - Choć pamięć krótka jest, zostawiła słów tych treść - rozbrzmiewa już ciepłym, dojrzałym głosem nauczycielki, trzymającej za rękę małego chłopca. Mateusz – uśmiechnięty blondynek za chwilę wypowie swoją, jakże ważną dla widowiska, kwestię: „Czy wiesz, jaki to znak? W czerwonym polu biały ptak?”
Pytania, które przewijają się przez cały program. Rozważania nad tym, co obok nas, co było, jest i będzie. Młodzi ludzi, którzy interesując się historią chcę przekazać innym jak ważna jest w życiu każdego Polaka. Tropią jej ślady na co dzień podczas zajęć koła historycznego. Uroczystość jest dla nich kolejnym etapem pracy. Pytają i udzielają odpowiedzi. Czym dla nas jest historia? Zapisem wydarzeń, nauczycielką życia. Czym jest niepodległość i wolność? Zdobyczą przodków, którą godnie powinni zachować potomni.
W tym wszystkim patriotyzm. Barwy narodowe po dwóch stronach sceny jako punkt kulminacyjny poloneza. Ludowość – nasze dziedzictwo w tańcach narodowych, ułańskich i kurpiowskich. Dziecięce głosy w znanych i lubianych piosenkach niepodległościowych rozbrzmiewają realistycznie dzięki strojom z epoki oraz wrażeniu artystycznemu, które przynosi Zespół Pieśni i Tańca Kasianiecka. Pląsy wiatru i zabawa dzieci. Uczniowie, nauczyciele, ludzie innych zawodów są wolni, dzięki temu że 91 lat temu Polska uzyskała niepodległość. Kałuszyńskie dzieci mogą dziś śpiewać „Depce konik, depce”, tańczyć fafura i bawić się z radością i uśmiechem. Mogą grać, wsłuchując się w głosy swoich koleżanek z zespołu Fleciki i delikatny, spokojny odgłos gitary nauczycielki.
To teraźniejszość – nasze dziś. Dobro i zło w życiu każdego człowieka tak bliskie jest przecież nam wszystkim. Jak często spotykamy się z radością, uśmiechem, ale jak często z nienawiścią i bólem. Zło… Rozważania dorosłego człowieka – mocny, męski głos dyrektora szkoły – Dobro czasem się spóźnia… Ale przychodzi. Nadzieją okazują się małe dzieci zespołu Eksplozja, których serduszka są jeszcze bardzo czyste. Dumne i szczęśliwe, że mogą reprezentować Małego Polaka podnoszą do góry swoje małe dłonie, by uświadomić wszystkim, że „Dobro nigdy nie umiera”… A Ojczyzna jest „miejscem niepewnych pierwszych kroków, miejscem dla płaczu i radości, miejscem dla książki i dla buntu, miejscem dla ciszy i dla śpiewu”, ale… co może mały człowiek, jeśli brakuje mu wsparcia, ciepła i miłości dorosłych. O to wszystko pytają mali artyści ze sceny.
Odpowiadają im… brawa. Głośne i szczere, niosące przesłanie zrozumienia, że wolność jest najważniejsza na świecie. I uśmiech na twarzach ponad pięćdziesięciu aktorów i czterech opiekunek. Świadomość sukcesu. Praca, która przyniosła efekt. Dobra lekcja patriotyzmu – dla wszystkich.
Numer: 2009 48 Autor: Katarzyna Berska
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ