- Był tak zadufany w sobie, tak z nagła zhardział, że niech no by kto zwątpił w jego ekstraordynaryjne możliwości, zaraz by został najsurowiej skarcony, albo i z lekka poturbowany. To tylko tekst mazowieckiego dyktanda, ale jakże pasujący do charakteru dyskutantów o krajowej epidemii grypy i całkiem lokalnej nagonki. Po to, by udowodnić kto jest sacrum, a kto profanum

Epidemia głupoty

To fakt, mamy już kilkanaście razy więcej zachorowań wirusem grypy, niż przed rokiem. Ile dokładnie – tego nikt nie wie, bo z dnia na dzień lawina zachorowań nabiera masy i szybkości. A będzie jeszcze gorzej, bo z niewiedzy lub pośpiechu robimy wszystko, by zachorować. W szkołach dzieci (zdrowe i już zakażone) spędza się do jednej sali, by obejrzały film o... grypie. A kto przy zdrowych zmysłach biegnie do zagrypionej przychodni, gdy tylko kichnie lub rozboli go głowa? To prawda, media i tzw. specjaliści zrobili nam już wodę z mózgu, więc trudno się dziwić ogólnej psychozie. Już tak się boimy, że przestajemy rozsądnie myśleć. Trudno się dziwić, skoro pani minister nie chce kupić szczepionek przeciw świńskiej grypie, a sezonowej już zabrakło. Nie bądźmy naiwni, tej od A/H1N1 tez byśmy nie dostali, bo rządy mają ją tylko dla grup specjalnego ryzyka.
Może więc lepiej unikać tłumu, myć często ręce, nosić jednorazowe chusteczki, zadbać o zdrową dietę z czosnkiem i miodem w głównej roli. Niczego nie możemy być pewni, bo zakażony zaraża już na dwa dni przed wystąpieniem typowych objawów grypy, więc liczmy na szczęście. Ono pomaga aktywnym.
Na brak aktywności nie narzekają członkowie wspólnoty przy PLM 9, która wystąpiła przeciwko właścicielowi zakładu pogrzebowego, który akurat w jej bloku otworzył swój interes. Przez kilka dno problem lokalny stał się ogólnokrajowym. Oprócz zapowiedzianego protestu, członkowie wspólnoty zaprosili pod blok telewizję, pokazując całej Polsce prześcieradła z napisami żądającymi wyniesienia się Sacrum z ich bloku. Co im przeszkadza? Nie chcą patrzeć na trumny z nieboszczykiem, boją się, że przez wentylację przejdzie złe powietrze, a na parkingu zagoszczą same karawany. Słowem – nie po to wydali ciężkie pieniądze na mieszkania, by teraz oglądać i wąchać trupy.
Z drugiej strony każdy z nas może otworzyć interes, także funeralny, czyli zajmujący się usługami pogrzebowymi. Nawet w bloku, byleby poza terenem szpitala. Exitus musiał kupić działkę od ZOZ-u, by spełniać prawne wymogi, a Sacrum? Niewątpliwie jest jakąś konkurencją, ale czy żuczek może zaszkodzić tygrysowi? Przypuszczenie, że protest podsyca Exitus jest naiwną plotką, a jeśli Sacrum ustąpi, to w wyniku swoich błędów, które już wykorzystali mieszkańcy wspólnoty. Jednym z nich było wprowadzenie trumny z nieboszczykiem do wnętrza zakładu. Poza tym, jak może się kręcić interes wśród wrogich haseł. Chyba, że Sacrum zaskarży wspólnotę, a sąd zmusi lokatorów do usunięcia prześcieradeł. Wbrew pozorom, takie rozwiązanie jest też możliwe, bo wolnościowy miecz jest obosieczny. Prawo do miru domowego nie jest ważniejsze od gospodarczej wolności. Na razie burmistrz Grzesiak sprawdzi, czy działalność Sacrum nie kłóci się z miejscowym prawem, tj. czy lokal jest użytkowany zgodnie z przeznaczeniem. Ciąg dalszy niewątpliwie nastąpi...
Będziemy więc mieli w Mińsku Mazowieckim dwie grypy – świńską i społeczną. Jedna gorsza od drugiej, ale obie do wyleczenia.

Numer: 2009 47   Autor: Wasz Redaktor