Pietrzak w Mrozach

Święto Niepodległości, niezależnie w jakim kraju jest obchodzone, to manifestacja narodowego patriotyzmu. Czy to trudna i zawiła historia naszego kraju, czy nasze wybitne zamiłowanie do podkreślania własnej martyrologii, sprawiają że nasz patriotyzm potrafi zdołować? Pod weryfikację tezę tą, w ostatnie niedzielne popołudnie w GCK w Mrozach, wzięła ikona polskiego kabaretu, żywa legenda sceny, Jan Pietrzak

Patriotyzm z humorem

Pietrzak w Mrozach / Patriotyzm z humorem

Występ Jana Pietrzaka połączono z dekoracją laureatów drugiego powiatowego przeglądu poetycko-muzycznego o tematyce patriotycznej, który odbył się w środę 4 listopada w GCK. Wtedy gwiazdą była Laura Łącz, której w jury pomagała Wioletta Bieniek oraz panowie – Stanisław Woźnica i Konrad Roguski. Już tego samego dnia ogłoszono listę 12 laureatów.
W niedzielę wszyscy otrzymali dyplomy i upominki, a zdobywcy pierwszych miejsc w swoich kategoriach, Adam Wojciechowski-Trych z SP w Grodzisku i Krzysztof Zajma z Wielgolasu w poezji oraz Barbara Frącz z SP w Mrozach i Alicja Bąk z Macierzanki w śpiewie, oprócz dyplomu otrzymanego z rąk starosty Antoniego J. Tarczyńskiego i samego Jana Pietrzaka, mieli okazję jeszcze raz zaprezentować się licznej widowni ze sceny w sali kinowej Centrum. Po wspólnym, pamiątkowym zdjęciu i gratulacjach, przyszedł czas na występ gościa wieczoru.
Od PRL-u do Polski – taki tytuł nosi program Pietrzaka i nie da się ukryć, że artysta mimo rzewnego wspominania czasów słusznie minionych, ówczesnego kraju za Polskę nie uważa, co dobitnie słychać było przy okazji jego pieśni „Żeby Polska była Polską!” - hymnu ruchu Solidarnościowego lat 80.
- W tamtych nienormalnych czasach, receptą, żeby nie zwariować był humor, ale za jeden nieostrożny żart można było trafić do więzienia na 2, 3 lata - tak Pietrzak kwitował trudne życie kabareciarza w czasach PRL-u, kiedy żarty na temat Gomułki czy Breżniewa, uważane były za przejaw odwagi i patriotyzmu. Mimo to, chętnych do śmiania się wówczas nie brakowało, a do fanów współtworzonego przez Pietrzaka kabaretu „Pod Egidą” należeli m.in. Jerzy Buzek czy Lech Wałęsa, a o jego twórczości słyszał nawet prezydent Ronald Reagan, któremu swego czasu Pietrzak odmówił przyjęcia obywatelstwa amerykańskiego. Ze sceny oprócz znanych od lat żartów i anegdot, padały także trafne i ironiczne komentarze dotyczące spraw bieżących. Cały występ, zakończony wzruszającym wykonaniem pieśni „Taki kraj” nagrodzony został długą owacją na stojąco.
 Czasy się zmieniają, patriotyzm również. Święto Niepodległości powinno skłonić nas do zastanowienia się nad jego sensem. Należy go uczyć, ale nie zamykać go w sztywnych ramach szkolnych akademii, wyliczając jedynie ofiary kolejnych powstań narodowych. Dobrym przykładem alternatywnego spojrzenia na zwykły patriotyzm w czasach PRL-u i... obecnych była lekcja Pietrzaka, który sam spuentował ją słowami:
- Wolność, którą cieszymy się teraz, wywalczyliśmy nie tylko orężem, ale i humorem.
I nadal ironia jest znakomitym sposobem walki o normalną Polskę.

Numer: 2009 46   Autor: Michał Gołębiowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *