W mińskim magistracie

Tym razem zaglądamy do kieszeni urzędników z mińskiego magistratu. Zarabiają całkiem nieźle, ale niekoniecznie chcą się do tego przyznać. Oświadczeń majątkowych za rok 2004 aż siedmiorga wysokich urzędników nie udało się znaleźć w Biuletynie Informacji Publicznej, choć termin ich składania minął kilka miesięcy temu.

Tajne majątki

Chcieliśmy pokazać naszym czytelnikom, jakimi majątkami dysponują: burmistrz, jego zastępca, skarbnik i sekretarz miasta oraz kierownicy wydziałów w Urzędzie Miasta. Niestety, tylko dziewięcioro z nich złożyło swoje oświadczenia majątkowe, pomimo ustawowego obowiązku spoczywającego na wszystkich.

Mogło by się wydawać, ze prym w tej grupie będzie wiódł burmistrz z jego miesięczną pensją przekraczającą 10 tys.zł., domem, mieszkaniem i 26 tys. na koncie. Tymczasem znacznie większym majątkiem od Grzesiaka dysponuje kierownik Wydziału Usług Komunalnych i Ochrony Środowiska – Marek Gogolewski. Prawie dwukrotnie mniejsze zarobki pozwoliły mu zgromadzić oszczędności w wysokości 137 tys. zł, dwa mieszkania, garaż i nową Toyotę Corollę. Zaraz za dwoma panami w zestawieniu znalazły się dwie panie. Pierwsza z nich to Danuta Ryniewicz – szefowa USC. Wysoką pozycję zapewniły jej nie tylko miesięczne zarobki przekraczające 5 tys. zł i spore oszczędności (32 tys.), ale przede wszystkim gospodarstwo rolne i dom w budowie wycenione na 160 tys. Podobnie jest w przypadku drugiej z nich – Hanny Piechowicz, która kieruje Wydziałem Spraw Społecznych. Zarobki ma podobne, oszczędności znacznie mniejsze (5,6 tys.), ale jej dom o powierzchni 220 m2 wart jest 250 tys. zł.
Zastępcy burmistrza – Witoldowi Koseskiemu nie udało się nic zaoszczędzić, mimo pensji przekraczającej co miesiąc 7,5 tys. zł. Jest za to posiadaczem dwóch samochodów - Toyoty Corolli z ’94 roku i pięć lat młodszej Toyoty Avensis, domu i gospodarstwa rolnego oraz... kredytu w wysokości 15 tys. zł. Przed pożyczaniem nie udało się też uchronić burmistrzowi Grzesiakowi, który jest winien bankowi nieco ponad 39 tys. zł. Pozostałej siódemce wystarczają zarobki, zwłaszcza jeśli są one tak wysokie jak w przypadku Jadwigi Frelak (ponad 9 tys. zł miesięcznie) czy Grażyny Stachowicz (prawie 7 tys. zł). Obie panie posiadają też mieszkanie i działkę budowlaną oraz sześcioletnie samochody: pani skarbnik – Skodę Felicję, a pani sekretarz – Daewoo Lanosa.
Najmniejszymi majątkami dysponują Krystyna Kulma i Małgorzata Parol. Kierownik Referatu Podatków i Opłat zarobiła w 2004 r. ponad 55 tys. zł, zaoszczędziła 15 tys. Jest też posiadaczką mieszkania i dwuletniego samochodu Renault Thalia. Szefowa Wydziału Planowania Przestrzennego i Gospodarki Nieruchomościami zaś ma małe mieszkanie, a poza tym przy pensji miesięcznej przekraczającej 6 tys. zł zaoszczędziła ok. 35 tys.
Z pewnością opracowana lista wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby wszyscy złożyli oświadczenia. Tymczasem nie znamy dochodów Sławomira Kuligowskiego, Tomasza Samsona, Stanisławy Kossakowskiej, Hanny Spodar, Ryszarda Śmigielskiego, Małgorzaty Gutkowskiej czy Romana Wiaranowskiego. W przypadku niektórych brakuje zeznań nie tylko z 2004, ale i z poprzedniego roku. Podobno karą za takie „niedopatrzenie” może być nawet zwolnienie z pracy. Ciekawe, jak burmistrz będzie rozliczał swoich urzędników.

Ranking – majątki urzędników w 2004 r. (w tys. zł)
Marek Gogolewski – 389
Zbigniew Grzesiak – 332
Danuta Ryniewicz – 326
Hanna Piechowicz – 319
Witold Koseski – 298
Grażyna Stachowicz – 259
Jadwiga Frelak – 255
Krystyna Kulma – 207
Małgorzata Parol – 159

Numer: 2005 34   Autor: Izabela Saganowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *