Powiat ociemniałych

Nawet atak zimy nie pokrzyżował im świątecznych planów, choć frekwencja w tym roku nie byłą zachwycająca. Z 65 członków mińskiego koła Polskiego Związku Niewidomych do Maskotki dotarł co trzeci, by wspólnie przeżywać Dzień Białej Laski, święto wszystkich, którym oczy odmówiły posłuszeństwa

Laski w bieli

Powiat ociemniałych / Laski w bieli

Prezes Piotr Sadoch odchodzi z funkcji już kilka lat, ale nie może. Trzymają go w kole nie tylko obiecane członkom obowiązki, ale też dbanie o ich przywileje, a czasami i o los. Ma jednak nadzieję, że sytuacja sprzed dwóch lat już się nie powtórzy, bo 2008 rok zakończyli z 600-złotowym plusem, a w bieżącym ma być on dwa razy większy. Nie ma aż tak czym dzielić, bo za składek mają na czysto ok. 1300 zł, a do dzisiaj nie wiadomo, ile pieniędzy otrzymają z tytułu wpłat 1% od podatku. Ruch w kole też jest niewielki - przez dwa lata ubyło 5 osób, a przybyło 14.
Na szczęście mają także niezawodnego sponsora – Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. To właśnie PCPR pomaga kołu ze środków PFRONu. Najwięcej, bo aż 21.719 zł wyniosło dofinansowanie 21 osób i 9 opiekunów, za udział w turnusie rehabilitacyjnym. Ponad 7 tysięcy dołożono do wycieczki, a 4,3 tysiąca na okulary dla 7 osób oraz 480 zł na obchody Dnia Białej Laski. To tylko niecałe 35 tysięcy, ale i tak cieszą. Tym bardziej, że członkowie PZN nie stronią od szkoleń, a jedna uczestniczyła w programie wsparcia na starcie. Dyrektor Zdzieborski nadal deklaruje pomoc. Teraz szczególnie poleca kursy komputerowe dla niewidomych, na które powinno wystarczyć funduszy mimo zapowiedzi zmian w PFRON-ie.
O dobrodziejstwach poznawania wirtualnego świata mogą myśleć młodzi członkowie koła, a starsi - o medalach. W tym roku z okazji Białej Laski brązowe odznaki PZN otrzymała Teresa Nastałek (sekretarz koła) i Tadeusz Sztorc, znany kombatant i twórca rymowanych opowieści o życiu i przyrodzie.
Tradycją białolaskowych spotkań jest obiad i wizyta gościa ze stolicy. Tym razem zastępowała go reprezentacja PCPR (dyrektorowi towarzyszyła podinspektor Kołodziejska), a interesujący pokazem błysnął Jacek Podniecki. Uzbrojony w gadżety wiceprezes mińskiego koła nie tylko je prezentował, ale też wyjaśniał sposób użycia w sytuacjach życiowych niedowidzącego człowieka. Niejedna z tych zabawek, jak powiększające taśmy z przezroczystego włókna szklanego, z powodzeniem mogłaby służyć także noszącym zwykłe okulary. Są bezpieczniejsze i bardziej poręczne jak już znany i popularny mówiący zegarek.

Numer: 2009 44   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *