Powiat z historią

Organizowana przez TPMM sesja popularnonaukowa „Z mazowieckich piasków” odbyła się już po raz piąty – tym razem w Pałacu. W odróżnieniu od wystawnej galowości i nadmuchiwania frekwencji lat początkowych, była wyciszona i familijna, co chyba wyszło na dobre zarówno mówcom, jak i słuchaczom, nie wspominając o bohaterach

Szerokie piaski

Powiat z historią / Szerokie piaski

Zaczęło się od wypłynięcia na prawdziwie rozległe wody, w których Mińsk Mazowiecki wyłania się zaledwie epizodycznie. Prof. Monika Adamczyk-Garbowska i dr Adam Kopciowski z lubelskiego UMCS-u zaprezentowali żydowskie Księgi Pamięci. Są one, jak zauważyli prelegenci, źródłem wiedzy o kulturze i historii Polski tyleż ciekawym, co baśniowym. Szczególnie opisywane w nich lata przedwojenne częstokroć bywają wyidealizowane, wyzłocone czułością pamięci o utraconym Raju.
W badanej przez nich istnej lawinie tych zapisków z całego świata nie natrafili na wiele materiałów z Mińska, choć Księga mińskiej gminy żydowskiej oczywiście też istnieje. Z materiałów przedłożonych przez lubelskich badaczy wynika, że wyszła ona drukiem w Izraelu w 1977 r., a jej zakres tematyczny rozpościera się od kronik z dziejów miasta, aż po wspomnienia rodzinne oraz opowieści o zagładzie i powojennej tułaczce. Jej oryginał znajduje się w czytelni Żydowskiego Towarzystwa Historycznego w Warszawie, istnieje też możliwość dostępu poprzez internetowe strony New York Public Library.
Dr Rafał Roguski z Akademii Podlaskiej opowiedział o konnym ochotniczym oddziale Krakusów i ich roli w obronie wschodniego Mazowsza i południowego Podlasia w latach 1937-39. Tutaj wątek miński pojawił się w kontekście Siódmego Pułku Ułanów. Krakusi, mimo iż nominalnie wchodzili w skład 9 dywizji piechoty, jednej z trzech składających się na okręg korpusu Brześć nad Bugiem, ewidencyjnie przynależeli do mińskich konnych przyporządkowanych do okręgu warszawskiego.
Z naszymi ułanami los zetknął również ppłk Kazimierza Stamirowskiego, którego barwną i tragiczną sylwetkę w krótkim, ale obfitym narracyjnie briefingu przedstawił dr Wiktor Cygan. Stamirowski urodzony w 1884 roku we wsi Cieciółów na Opolszczyźnie w latach 1924-25 po ukończeniu Wyższej Szkoły Wojennej pełnił obowiązki dowódcy Siódmego Pułku, a później m. in. był komendantem jego koła.
Jego życie potoczyłoby się inaczej, gdyby w roku 1905 jako świeżo upieczony buchalter nie spotkał Józefa Piłsudskiego. W konsekwencji stał się jednym z jego najbardziej zaufanych ludzi – jako jeden z pierwszych poparł go po przewrocie majowym 1926 r. i wraz z Siódmym Pułkiem dołączył do niego w Rembertowie, a później organizował jego ochronę. Żywiołowy, wesoły, pełen czaru i werwy – jak wynikało z relacji przytaczanych przez Cygana – skończył w Oświęcimiu w 1943 r. rozstrzelany za angażowanie się w konspirację na terenie obozu.
Na koniec dwoje młodych historyków – mgr Alicja Gontarek i mgr Damian Sitkiewicz – ponownie skierowało uwagę słuchaczy na obszar stricte lokalny.
Alicja Gontarek przybliżyła postać Wincentego Krubskiego, burmistrza Mińska Mazowieckiego z okresu powstania styczniowego, gdy nasze miasto było mniejsze od Kałuszyna, a Damian Sitkiewicz zreferował XX-wieczne losy majątku Dębe Wielkie Małe i jego właściciela, Henryka Stulgińskiego.
Krubski jawi się jako człowiek, jakbyśmy dziś powiedzieli, kontrowersyjny. Nie dość, że początkowo nie chciał objąć posady z uwagi na małe uposażenie, to jeszcze zdradzał ciągoty do korupcji, nie wypłacał mieszkańcom należnych kwot za kwaterunek wojska i dopuszczał się nadużyć władzy w stosunku do Żydów, zarazem z jednym z nich prowadząc nielegalne interesy. Urząd w końcu złożył, bo się nim zmęczył, a do pamięci ziomków przeszedł jako rzadko trzeźwiejący awanturnik.
Z kolei Henryk Stulgiński w historycznych annałach zapisał się jako wyśmienity modernizator, zaprzysięgły przeciwnik przewrotu majowego oraz ten, który na skutek reformy z 1925 roku dokonał parcelacji dębiańskich dóbr, co bynajmniej nie przeszkodziło im wyróżniać się na tle całego powiatu nowoczesnością.I tak przewraca się następna stronica tutejszej sagi.

Numer: 2009 44   Autor: Marcin Królik





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *