Mińszczanka w reprezentacji Polski
Stereotyp, że piłka nożna to sport dla mężczyzn, powoli odchodzi do lamusa. 11-letnia mińszczanka Martyna Rosa nie wyobraża sobie życia poza piłką nożną, a ostatnio dostała powołanie do po raz pierwszy utworzonej reprezentacji Polski U-11
Rosa kadrowa

- Od ilu lat trenujesz piłkę nożną?
- Trenuję od trzech sezonów w klubie MUKS Praga Warszawa, rocznik 2000-1998. Gram w rozgrywkach ligowych oraz występuję w kadrze Mazowsza rocznika ‘97.
- Jaka jest twoja nominalna pozycja na boisku?
- Lewy napastnik. Od zawsze moim marzeniem była gra w ataku i strzelanie bramek.
- Skąd się wzięła pasja i chęć grania właśnie w piłkę nożną?
- Od najmłodszych lat fascynował mnie futbol. Na podwórku często grałam w nogę z chłopakami. Poprosiłam tatę, żeby zapisał mnie do jakiejś drużyny piłkarskiej, żebym mogła trenować mój ulubiony sport.
- Dlaczego wybór padł na MUKS Praga Warszawa?
- Dołączyłam do nich, ponieważ tylko tam była wtedy drużyna dziewcząt. Pamiętam, że było ich dużo, ale miały porównywalne do moich umiejętności.
- Co możesz powiedzieć o waszym trenerze?
- Dziewczyny z mojego rocznika i młodsze prowadzi pan Maciej Anglart. Jest wymagający, ale równocześnie doskonale nas motywuje, byśmy jak najczęściej wygrywały.
- Jak doszło do tego, że otrzymałaś powołanie do reprezentacji?
- Brałam udział w Turnieju Orange Cup im. Marka Wielgusa. Specjalni wysłannicy obserwowali naszą grę podczas meczów. Po zakończeniu zawodów wybrali spośród nas 13 dziewcząt, a wśród nich znalazłam się też ja.
- Jak wyglądało zgrupowanie kadry?
- Trwało od 11 do 15 października w miejscowości Będzin. Oprócz mnie było jeszcze 17 dziewczyn z całej Polski. Treningi były ciężkie, dwa razy na dzień. Szybko zaprzyjaźniłam się z pozostałymi koleżankami.
- Rozegrałyście jakieś sparingi?
- Grałyśmy turniej z zespołami czterech szkół i oczywiście wygrałyśmy. Trenerzy Robert Góralczyk i Andrzej Jasiński chcieli przede wszystkim, żebyśmy się zgrały.
- Na pewno masz jakiś klub, któremu kibicujesz oraz piłkarskiego idola.
- Moim ulubionym zespołem jest hiszpańska FC Barcelona. Według mnie najlepszym zawodnikiem na świecie jest Argentyńczyk Leo Messi i na nim staram się wzorować.
- Czy przyszłość wiążesz również z piłką nożną?
- Tak, chciałabym być profesjonalną piłkarką i grać w Barcelonie.
- A jak godzisz grę w kadrze z nauką w Koperniku?
- W piątej klasie szkoły podstawowej mam średnią 4,20. Przyznaję jednak, że ciężko jest mi pogodzić naukę z grą w piłkę.
- Życzymy ci więc sukcesów nie tylko w piłce nożnej.
Numer: 2009 43 Autor: Rozmawiała Iwona Padzik
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ